Aktualizacja: 24.05.2018 17:06 Publikacja: 25.05.2018 15:00
„Prawdziwa historia", reż. Roman Polański.
Foto: materiały prasowe
Nie wykorzystała ich jednak, jak się zdaje, Delphine Dayrieux (Emmannuelle Seigneur), bohaterka „Prawdziwej historii", nowego filmu Romana Polańskiego. Jej problem z zapełnieniem kartki (tym razem wirtualnej, przedstawionej na ekranie monitora) wymagał zgoła innego, przerażającego rozwiązania.
Bohaterowie niemogący skoncentrować się na własnej twórczości uciekają się do różnych sposobów. Jack Torrance z „Lśnienia" Stanleya Kubricka przeprowadza się do mrocznego resortu w górach. Tytułowy bohater filmu „Barton Fink" braci Coen robi podobnie – zamyka się w obskurnym hotelu w Los Angeles. Można więc przewidywać, że i Delphine wyjedzie w ponure i odosobnione miejsce – i niestety, te przewidywania się sprawdzą. Jak sądzę, sprawdzi się jeszcze więcej przewidywań widza, które urodzą się po pierwszych kilkunastu minutach oglądania „Prawdziwej historii". Oto Delphine Dayrieux, pisarka znana i uwielbiana przez tłumy, spotyka tajemniczą fankę – Elle (Eva Green).
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas