Reklama
Rozwiń

Michał Oleszczyk: „Wszystkie nasze strachy” to nie pałka ideologiczna

Zauważ, że to ja w pewnym momencie naszej relacji musiałem zdobyć się na odwagę i powiedzieć ci, że jestem gejem. Ty nie musiałeś dumać nad tym, czy wolno ci nawiązywać w naszych rozmowach do twojej żony i synka, czy też nie – Michał Oleszczyk, krytyk filmowy i współautor scenariusza filmu „Wszystkie nasze strachy", który zwyciężył na festiwalu w Gdyni, rozmawia ze swoim przyjacielem, również krytykiem, Łukaszem Adamskim.

Publikacja: 15.10.2021 10:00

Daniel Rycharski z babcią, czyli Dawid Ogrodnik i Maria Maj w filmie „Wszystkie nasze strachy”

Daniel Rycharski z babcią, czyli Dawid Ogrodnik i Maria Maj w filmie „Wszystkie nasze strachy”

Foto: Jarosław Sosiński/KINO Świat

Film „Wszystkie nasze strachy" Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta zdobył niespodziewanie Złote Lwy w Gdyni. Ty napisałeś scenariusz razem z Rondudą i Katarzyną Sarnowską. Tematyka: LGBT, krzyż, polska prowincja... Trudno o bardziej kontrowersyjną mieszanką w Polsce 2021. Będzie awantura przy premierze?

Założeniem tego filmu od początku było to, by raczej uśmierzał konflikty, niż je generował. Cała sztuka Daniela Rycharskiego – którego życie i działalność artystyczna były inspiracją do powstania „Wszystkich naszych strachów" – jest w swoim rdzeniu bardziej koncyliacyjna niż konfrontacyjna. Nasz film od samego początku był pomyślany jako wołanie o rozpoznanie duchowości osób LGBT, a symbole religijne w nim obecne nie są użyte instrumentalnie.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka