Reklama
Rozwiń

Chrabota: Dotkliwy brak Ahmada Szaha Masuda

W dniach, kiedy talibowie wkraczają do Kabulu, nie mogę się uwolnić od myśli o legendarnym „Lwie Pandższiru" i jego walce o wolny Afganistan. Wspomnienie Ahmada Szaha Masuda powraca tym mocniej, że dokładnie za trzy tygodnie minie 20. rocznica śmierci tego bohaterskiego człowieka, który był i pozostanie symbolem zwycięskiej walki z wrogami jego ojczyzny.

Aktualizacja: 22.08.2021 21:58 Publikacja: 20.08.2021 18:00

Chrabota: Dotkliwy brak Ahmada Szaha Masuda

Foto: AFP

Zginął w swojej kwaterze 9 września 2001 roku, na dwa dni przed pamiętnym zamachem na nowojorski World Trade Center. Zamachu dokonali dwaj mordercy podszywający się pod tunezyjskich dziennikarzy. Bombę umieścili w kamerze telewizyjnej mającej rzekomo służyć do nagrywania wywiadu. Masud dał się podejść zabójcom mimo wyjątkowej ostrożności i dobrej ochrony. Był jednak w jakimś stopniu afgańskim celebrytą, liderem Sojuszu Północnego, więc nie stronił od aktywności w życiu publicznym. Po śmierci stał się symbolem. W jego pogrzebie uczestniczyło ponad 100 tysięcy Afgańczyków z różnych części kraju. Zbudowano mu mauzoleum, w Kabulu nazwano jego imieniem jeden z placów. Dla kombatantów ruchu mudżahedinów jego wizerunek jest kultowy. To symbol heroicznej, zwycięskiej walki z armią sowiecką i skutecznego oporu przeciw talibom: odwagi, determinacji i nieprzekupności. Właśnie dlatego go usunięto.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem