Skała drży

Wchodząc do raju, lepiej ostrożnie stawiajmy kroki, bo grunt tu niepewny, jak w „XXY”, argentyńskim filmie o hermafrodycie, który ma wybrać płeć. Ale czy powinien? Czemu nie zachować siebie w stanie ludzkiej pełni, podwajając rozkosze?

Publikacja: 26.01.2008 01:39

15-letni Alex jest jednocześnie chłopakiem i dziewczyną, ku utrapieniu kochającej rodziny. Matka zaprasza do ich posiadłości nad morzem chirurga, aby przygotował dziecko – wybryk natury – do operacji usunięcia penisa. Wszakże ojciec jest temu przeciwny. Film Lucii Puenzo ujmuje wybór jako dramat na wielu płaszczyznach. Przeciwko młodemu człowiekowi sprzysięgły się potężne siły religii, kultury, społeczeństwa.

Żona chirurga wykrzykuje na widok nadmorskiej posiadłości na terenie zamkniętym przed obcymi: – Tu jest jak w raju! Znajdujemy się więc w mitycznej przestrzeni pierwotnej. Matka Aleksa wyznaje, że poczęła z mężem dziwaczne dziecko na skale nad morzem. Jest to aluzja do dnia stworzenia wedle Księgi Rodzaju, kiedy Bóg zniósł obojnactwo świata, oddzielając wody od lądu stałego u początku wszelkiego życia. Podobnie uczynił ostatniego dnia, tworząc Ewę z żebra Adama. Pierwszy człowiek był więc obojnakiem, lecz z woli boskiej nastąpił rozdział między kobietą i mężczyzną. Stan początkowy rodzaju ludzkiego zachował się we wczesnym życiu płodowym, gdy mamy zadatki obu płci.

Chirurg Ramiro, który zamierza dokonać operacji, ma klasyczną chłodną urodę bez zarostu. Wiemy, że wykonuje także operacje plastyczne. Jego postać wyraża gwałt kultury na naturze, dominację wyższego etapu ewolucji nad niższym. Skalpelem narzuca ciałom panujący ideał estetyczny, a teraz ma narzucić ideał seksualny. Czemu natomiast ojciec Aleksa ma zmysłową twarz o bujnym zaroście? Jako biolog z zawodu chroni zagrożone gatunki. Wyraża wczesny stan natury, na którym kultura dokonuje gwałtu.

Ciekawi chłopcy siłą obnażają Aleksa na plaży, by sprawdzić, co ma w spodniach. Stanowią obraz społeczeństwa, które energicznie kontroluje poprawność seksualną jako pierwszy krok do karnej kastracji. Alex jest bowiem naprawdę niebezpieczny.

Dramat hermafrodyty zdarza się rzadko, ale biseksualisty o wiele częściej, niż przyznaje się w uprzejmym towarzystwie. Według skali Kinseya homoseksualizm występuje powszechnie w natężeniu od 0 (całkowite hetero) do 6 (całkowite homo). Między tymi biegunami rozciąga się w całej populacji pole zakazanych pragnień. Zakaz biseksualizmu dotyczy większości ludzi, ponieważ bez niego zużywaliby żądzę na rozkosze zamiast prokreację. O nich – o nas! – toczy się bój w kulturze i wychowaniu. Ojcowska pogarda Ramiro dla postaci pedała jest ponawianym w każdym pokoleniu boskim aktem radykalnego rozdzielenia ról płciowych z Księgi Rodzaju.

Sympatia autorki „XXY” leży po stronie hermafrodyty Aleksa zgodnie z liberalną postawą Zachodu, która dba najbardziej o dobro jednostki, a potem choćby potop. Konstytucja Stanów Zjednoczonych także uznaje prawo każdego człowieka do „podążania za szczęściem”. Karta praw podstawowych Unii Europejskiej, zakazując wszelkich dyskryminacji, sprawia wrażenie stanowczej erraty do Pisma Świętego. Nie ma bardziej niepoprawnej politycznie księgi niż Stary Testament. Ale nawet tam wyczyta się myśl, że płeć jest nie tylko faktem biologicznym, lecz także konstrukcją kultury. Dlatego potrzebny jest nakaz rozpłodu jako wzór i norma, bo instynkt nie wystarczy.

Założycielski tekst naszej cywilizacji, Biblia, mówi swoje, a duch czasu swoje. Skromny obraz „XXY” rewiduje podstawy rodzaju ludzkiego. Fundament ładu świata, ta nadmorska skała, na której został poczęty Alex jakby u świtu stworzenia, drży dzisiaj w posadach.

Jako nowojorski liberał wierzę w przyszłość, bo wierzę w technologię. Rozwiązuje nawet najtrudniejsze problemy, co prawda przy okazji zmieniając człowieka. Nie trzeba się zbytnio przywiązywać do zmiennych wzorów ludzkich i norm zachowania. Niech każdy znajdzie swe własne spełnienie. A potem może nastąpi… nowe Objawienie. Po co zaraz potop!

15-letni Alex jest jednocześnie chłopakiem i dziewczyną, ku utrapieniu kochającej rodziny. Matka zaprasza do ich posiadłości nad morzem chirurga, aby przygotował dziecko – wybryk natury – do operacji usunięcia penisa. Wszakże ojciec jest temu przeciwny. Film Lucii Puenzo ujmuje wybór jako dramat na wielu płaszczyznach. Przeciwko młodemu człowiekowi sprzysięgły się potężne siły religii, kultury, społeczeństwa.

Żona chirurga wykrzykuje na widok nadmorskiej posiadłości na terenie zamkniętym przed obcymi: – Tu jest jak w raju! Znajdujemy się więc w mitycznej przestrzeni pierwotnej. Matka Aleksa wyznaje, że poczęła z mężem dziwaczne dziecko na skale nad morzem. Jest to aluzja do dnia stworzenia wedle Księgi Rodzaju, kiedy Bóg zniósł obojnactwo świata, oddzielając wody od lądu stałego u początku wszelkiego życia. Podobnie uczynił ostatniego dnia, tworząc Ewę z żebra Adama. Pierwszy człowiek był więc obojnakiem, lecz z woli boskiej nastąpił rozdział między kobietą i mężczyzną. Stan początkowy rodzaju ludzkiego zachował się we wczesnym życiu płodowym, gdy mamy zadatki obu płci.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą