Gruzin uczy się przy stole

W pewnym momencie musi paść toast za przodków. Za tych gigantów, którzy tworzyli naszą wielkość i którym nie dorastamy do pięt

Aktualizacja: 30.08.2008 08:31 Publikacja: 30.08.2008 01:36

Gruzin uczy się przy stole

Foto: EAST NEWS

Red

– Hamlet wrócił – oznajmił Gela. – Skończył studia.Siedzieliśmy na tarasie domu Geli na dalekich przedmieściach Telawi. Opodal zaczynała się Dolina Alazańska. Za nią był już Kaukaz.

Gela był dziennikarzem, pracował w Tbilisi, ale pochodził stąd, tu mieszkali jego dziadkowie. Nie wyobrażał sobie, że mógłby spędzać gdzie indziej urlopy i letnie weekendy. Jak wielu Gruzinów był fanatycznym patriotą swoich stron, obrażał się, gdy ktoś zaprzeczał, że Kachetia jest najpiękniejsza na świecie. Z całej Kachetii najpiękniejsze były oczywiście rzeka Alazani i miasto Telawi.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama