Reklama
Rozwiń

Nie musimy czcić Stauffenberga

Dla Polaków Claus von Stauffenberg nie nadaje się na wspólnego eurobohatera walki z nazizmem, bo zbyt długo służył Hitlerowi i wierzył w szowinistyczne mity. Ale powinniśmy przyjąć do wiadomości, jaką rolę zajmuje on w świadomości Niemców

Publikacja: 14.02.2009 03:29

Spiskowcy. Kadr z „Walkirii”. Od lewej Christian Berkel jako Mertz von Quirnheim. Kevin McNally (Car

Spiskowcy. Kadr z „Walkirii”. Od lewej Christian Berkel jako Mertz von Quirnheim. Kevin McNally (Carl Goerdeler), Bill Nighy (Friedrich Olbricht), Tom Cruise (Claus Graf von Stauffenberg), Terence Stamp (Ludwig Beck), David Schofield (Erwin von Witzleben), Kenneth Branagh (Henning von Tresckow)

Foto: Rzeczpospolita

[b]Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/semka/2009/02/15/nie-musimy-czcic-stauffenberga/" "target=_blank]blog.rp.pl/semka[/link][/b]

„Podczas gdy inni słuchali rozkazów – oni posłuchali głosu sumienia”: tak reklamowana jest „Walkiria”, pierwszy wyświetlany u nas film o zamachu z 20 lipca 1944 roku. Polacy znów stają wobec pytania: jak przyjąć postać szwabskiego arystokraty, weterana września 1939 i sprawcy zamachu na Hitlera?

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka