[srodtytul]Krytyka Polityczna nr 20 – 21[/srodtytul]
Dla Krajewskiego czarny kryminał to głównie alibi dla ideologicznej hucpy.
Autor piętrzy obsceniczne fantazmaty ociekające mizoginią, homofobią, rasizmem i klasową pogardą, a dzięki medialnemu kopowi, jakim był Paszport „Polityki”, można było tę pornografię nabyć w każdym kiosku za jedyne 15 złotych. Liberalny tygodnik nagrodził literaturę, która wpisuje się w zjawisko neokonserwatywnego rykoszetu, w populistycznym geście wystawiającego do odstrzału zastępcze kozły ofiarne”.
(E. Szybowicz, B. Warkocki, „Mock w mieście potworów”)
„Za sprawą trylogii »Millenium« Stiega Larssona powieść kryminalna zyskuje nowy status, staje się trybuną, z której autor zabiera głos »w obronie przegranych spraw«. Larsson upomina się o prawa kobiet, Anne Holt o prawa dzieci, Olga Tokarczuk (...) o prawa zwierząt. Wątki kryminalne są w tych książkach jedynie pretekstem do opowiedzenia historii o cierpieniu, niesprawiedliwości i miejmy nadzieję bodźcem do rozpoczęcia (...) działania na rzecz społecznej zmiany”.
(Katarzyna Szaniawska, „Feministki kochają Larssona”)
[srodtytul]Rzeczy Wspólne nr 1[/srodtytul]
Rzeczy Wspólne” powstały po to, aby poważnie mówić o polityce na przekór niepoważnym czasom. Jeśli po Smoleńsku czasy stały się znów poważne, dodaje nam to tylko skrzydeł, a naszym wysiłkom – większego znaczenia. Podobnie jak republikański instynkt, który – jak pokazała żałoba narodowa – wciąż w Polakach drzemie mimo wieloletniego egzorcyzmowania. Czym jest ten instynkt i co może przynieść – to pytania, które zadawaliśmy sobie jeszcze przed katastrofą i które, ponownie, stały się po niej jeszcze ważniejsze. Stanowią one o drugim celu naszego pisma, a jest nim zrozumienie i aktualizacja republikańskiej tradycji.