Reklama

Niemieckie wojsko to nie misja humanitarna

W zeszłym tygodniu prezydent Niemiec Horst Koehler podał się do dymisji. Tak po prostu. „Rezygnuję z pełnienia urzędu ze skutkiem natychmiastowym” – powiedział i wyszedł

Publikacja: 11.06.2010 15:10

Red

Była to, wedle jego własnych słów, reakcja na krytykę: zaatakowano go za uwagi, jakie wygłosił podczas podróży do Afganistanu w maju i poczuł, że już nie może pozostać na stanowisku. W Niemczech prezydent to czysto ceremonialna funkcja i nie obejmuje wypowiadania kontrowersyjnych kwestii. Ponieważ zarzucono mu, że złamał tę zasadę, odszedł.

Zanim jednak wzruszycie ramionami, mówiąc to się mogło zdarzyć gdziekolwiek, przeczytajcie uważnie to, co faktycznie powiedział prezydent: „kraj takiej wielkości jak nasz, tak skupiony na eksporcie a więc zależny od handlu zagranicznego musi być świadom, że użycie wojska jest konieczne w nadzwyczajnych sytuacjach, by chronić nasze interesy”.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama