Biografie na srebrnym ekranie

Jeśli autentycznemu bohaterowi reżyser przyda do towarzystwa zmyśloną postać, film może stanowić ciekawą i zręczną grę z dokumentalną prawdą

Publikacja: 22.01.2011 00:01

Choć bohaterka „Upojenia władzą” nosi inne nazwisko, wszyscy wiedzą, że Isabelle Huppert zagrała w n

Choć bohaterka „Upojenia władzą” nosi inne nazwisko, wszyscy wiedzą, że Isabelle Huppert zagrała w niej postać wzorowaną na prokurator Evie Joly

Foto: AFP

Red

W ostatnich latach sypnęły się filmy biograficzne. Widz polski może sobie tej tendencji jeszcze nie uświadamiać – powodem jest wstrzemięźliwość naszych dystrybutorów, opornych w sprowadzaniu filmów tego rodzaju, nawet najlepszych, bo traktowanych jako „niechodliwe”.

Jest wielka różnica w podejściu do filmowych biografii między polskimi dystrybutorami a producentami i reżyserami. Ci ostatni, jak ich zagraniczni koledzy, chętnie biorą się za biografie i łatwo znajdują środki na produkcję. Niedawnymi dowodami są „Popiełuszko” Rafała Wieczyńskiego i „Generał Nil” Ryszarda Bugajskiego. Oba filmy należą do dzieł o najwyższej frekwencji. Również wprowadzony na nasze ekrany „Obywatel Milk” Gusa van Santa świadczy, że biografie zagranicznej produkcji mogą odnosić sukcesy kasowe.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama