Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 07.07.2012 01:00 Publikacja: 07.07.2012 01:01
4 lipca 1946 roku, czyli tego dnia, w którym w Kielcach tłum wymordował większość miejscowych Żydów, do podobnych wypadków o mały włos nie doszłoby również w Kaliszu. Tu też pojawiła się opowieść o porwanym „na macę" chłopcu, potem wręcz o ponad 20 zamordowanych rytualnie polskich dzieciach. Tu też zgromadził się tłum.
Ale w odróżnieniu od Kielc i Rzeszowa, a także wielu innych miast, w Kaliszu do pogromu nie doszło. I nie dlatego, że jak m.in. w Lublinie i Włocławku zapobiegła temu interwencja milicji czy jak w Legnicy – wojska radzieckiego. W Kaliszu, jak donosili swoim władzom instruktorzy PPR, pogrom wstrzymała „perswazja statecznych obywateli".
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
„The Alters” to jedna z najciekawszych w tym roku wizji eksploracji dalekich planet.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas