Edward to kolekcjoner pierwszych razów, pociąga go nieustanna zmiana, boi się rzeczywistości, która przybiera cechy powtarzającej się w kółko krzątaniny. Ruth natomiast jest aktywistką, uważa zatrudnienie męża i jego współpracę z koncernami farmaceutycznymi za konformistyczne. Oczarowana urokiem dojrzałego mężczyzny, z czasem zaczyna dostrzegać w nim więcej wad niż zalet. Rutynę wspólnego życia przełamują narodziny syna. Mężczyzna zostaje odsunięty na dalszy plan, pojawiają się pierwsze spory, zdrady i romanse. Kłótnie nabierają tempa, opanowanie staje się trudniejsze niż walka. Życie zagęszcza się, mieszczą się w nim już tylko dwie zwaśnione osoby, a w ciszy między nimi „walą się mosty".
Wieringa napisał książkę o skomplikowanych relacjach między kobietą i mężczyzną, o cenie jaką płaci się za stabilne życie. O ambicjach, które idą w odstawkę i o niemożności poświęcenia siebie dla drugiej osoby. Powieść o obojętności, która z czasem przybiera formę jedynej możliwej alternatywy.
Rzecz o tym, że przyzwyczajenie jest przedsionkiem śmierci. Ten jeden z najważniejszych holenderskich autorów, w swojej pierwszej tłumaczonej na język polski książce, zostawia nas z pytaniami: czy człowiek jest dobrze wyposażony do kochania? Wreszcie Wieringa pyta, czy słusznie założyliśmy, że nasze egoistyczne pobudki, usprawiedliwiają szkody, jakie człowiek wyrządza sobie i innym?
Tommy Wieringa „Piękna młoda żona", tłum. Alicja Oczko, wyd. Pauza
PLUS MINUS
Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:
tel. 800 12 01 95