Gdzie jest Alamut? Jak wygląda legendarny zamek, którego wizję przyniósł do Europy Marco Polo? Czy budzące przestrach zamczysko, z którego zbrodniczy Hasan-i Sabbah wysyłał w świat hordy zakamuflowanych zabójców, w ogóle istnieje? Jak się przedstawia dziś? Czy tak, jakim je widział Władimir Bartol w swojej powieści; jako olbrzymią twierdzę o trzech wysokich wieżach zawieszonych nad przepaściami, u stóp których kłębi się wartki nurt wielkiej rzeki?
Co z niego zostało? Czy można się przejść po jego komnatach? Wspiąć na flanki? Spojrzeć w dół? Czy zostały jakieś ślady? Resztki mebli, ceramiki, zardzewiałej broni? Czy na murach widać ślady wielkiego pożaru, który strawił Alamut w 1256 roku, po której to pożodze nie zostało niemal nic z wielkiej biblioteki nizarytów? Czy coś tam w ogóle jeszcze istnieje?
Hasan-i Sabbah
Hasan pochodził z Iranu i był niewątpliwym geniuszem. Nie miejsce tu na opis jego drogi życiowej. Wystarczy wspomnieć, że po licznych wędrówkach, z których najdalsza zaprowadziła go do Egiptu, podjął się organizacji nowej sekty szyickiej, która do historii przeszła jako asasyni. W rzeczywistości sami nazywali się batynitami albo nizarytami (od imienia Nizara, prawdopodobnego przyjaciela Hasana, następcy tronu kalifa odsuniętego wskutek intryg od dziedziczenia), a miano asasynów, z arabskiego „hasziszijjun", nadali im ich przeciwnicy upowszechniający legendę, jakoby batynici oszałamiali się haszyszem.
Czy tak było naprawdę? Trudno powiedzieć. Legenda jest bezwzględna; nie zostawia miejsca na weryfikację faktów. Ważne jest co innego; Hasan-i Sabbah, sam ortodoksyjny szyita z linii ismailickiej, podjął się dzieła, które zatrzęsło podwalinami ówczesnych imperiów. Na terenie sunnickiego sułtanatu Seldżuków zbudował najpierw szyicką partyzantkę, potem sieć batynickich twierdz, a na koniec rozsiane po górach Bliskiego Wschodu państwo. Stworzył jego doktrynę, teologię i metodę polityczną, której najsłynniejszym rozdziałem była skrytobójcza działalność fedainów.
To ich sztylety i trucizny trzebiły seldżuckie elity. To ich aktywność przerażała chrześcijan i syryjskich sunnitów. To właśnie ich zbrodnie leżą u podstaw czarnej legendy Alamutu!
W stronę ruin
Gdzie jest Alamut? Trzeba najpierw wziąć kurs na Iran. Wylądować w Teheranie. Potem przedrzeć się dżipami do terenów u stóp gór Elburs. Leżą na południe od Morza Kaspijskiego i przerażają swoją potęgą. Wyższe od Alp są geograficznym przedmurzem wielkich łańcuchów górskich Azji. Ich najwyższy szczyt Demawend wznosi się na wysokość 5670 metrów. Góry w okolicach doliny Alamut regularnie przekraczają wysokość trzech tysięcy metrów.