Aktualizacja: 01.01.2015 17:44 Publikacja: 02.01.2015 17:00
„Droga” – film Johna Hillcoata na podstawie głośnej powieści Cormacka McCarthy’ego – a właściwie bezdroże...
Foto: AFP
Naukowcy to widzą i wiedzą: Ziemia nie zawsze będzie zamieszkana, o ile w ogóle przetrwa, bo rodzaj ludzki jest śmiertelny i tylko nieco bardziej długowieczny niż dinozaury. Zagrożeniem może być wojna nuklearna, gdy jeden pan pokłóci się z drugim i palec któregoś omsknie się na czerwonym przycisku; lecz także wyczerpanie surowców lub przetrzebienie nieznaną chorobą – nie wystarczy wówczas jedzenia, energii, szczepionek, lekarstw.
To może stać się niedługo, ale są też odległe perspektywy: za 500 milionów lat temperatura wzrośnie na tyle, że zagotują się oceany; za 4 miliardy lat grozi nam zderzenie z galaktyką Andromedy; a już na pewno za kolejny miliard zostaniemy pochłonięci przez czerwonego olbrzyma, w jakiego przeobrazi się Słońce. Przy odrobinie szczęścia koniec Ziemi nie musi jednak oznaczać końca cywilizacji, która może się przenieść na inną planetę – wątpliwe, ale możliwe także z pomocą obcych, więc na wszelki wypadek fanatycy New Age osiedlają się we francuskiej wsi w Pirenejach, gdzie ma być schowana szalupa ratunkowa przybyszów z kosmosu.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas