Korespondencja z Pafos
Joannis Kasulides nie ukrywał oburzenia. – To jest kompletna bzdura! – mówił podniesionym głosem szef cypryjskiej dyplomacji. Pytanie, które tak go zbulwersowało, padło parę dni temu podczas spotkania w brukselskim European Policy Center i brzmiało: – Czy na Cyprze powstanie rosyjska baza wojskowa?
Doniesienia mediów w tej sprawie wskazują jednak, że coś jest na rzeczy. Fakt, że Moskwa prowadzi z Nikozją negocjacje w tej sprawie, ujawnił rosyjski ambasador na Cyprze, Stanisław Osadczyj. Prezydent Nikos Anastasiadis, który pod koniec lutego leci do rosyjskiej stolicy na spotkanie z Władimirem Putinem, zapewnia, że mowa będzie jedynie o udostępnieniu baz w Limassol i Pafos w sytuacjach kryzysowych. Jednak brytyjski ambasador w Nikozji Damian Roderick Todd w wywiadzie dla greckiego dziennika „Kathimerini" już ostrzegł cypryjskie władze, aby nie łamały solidarnej postawy państw Unii wobec Rosji w sytuacji, gdy Kreml prowadzi wojnę przeciw Ukrainie.