Nie zdarza się raczej, by najwięksi nie doczekali się co najmniej kilku poświęconych im solidnych pozycji. Szczęśliwie zawsze, gdy wydaje się, że nie da się już napisać nic nowego, pojawia się ktoś taki jak Pawieł Basiński, który w „Lwie Tołstoju. Ucieczce z raju" przekonuje, że to, co znamy – wydawałoby się – aż za dobrze, jest tak naprawdę detektywistyczną zagadką, którą można rozwikłać.
Wprawdzie punktem wyjścia jest tu ucieczka Tołstoja z Jasnej Polany w październiku 1910 roku i stojące za nią motywy, ale przy okazji Basińskiemu udaje się pokazać Rosję przełomu wieków, w której archaiczna struktura państwowa sąsiaduje z intensywnie rozwijającą się gospodarką wolnorynkową, ogromną liczbą sekt religijnych, prężnie działającymi ruchami rewolucyjnymi i wrzeniem intelektualnym. Przede wszystkim jednak znajdziemy tu wnikliwy, wielowymiarowy obraz Tołstoja – od jego hulaszczej młodości i powieści „Kozacy" przegranej w karty, przez pierwsze szczęśliwe lata małżeństwa, po wydalenie z prawosławnej Cerkwi, a wreszcie zakaz publikacji w ojczyźnie i konflikt z żoną. Autor portretuje arcymoralizatorstwo Tołstoja, pokazuje źródła jego duchowego przełomu, a przy tym ma do swego bohatera stosunek bardzo poważny – widać w „Ucieczce z raju", że dla Basińskiego literatura jest (podobnie jak była dla Tołstoja, szczególnie w tekstach publicystycznych, ale i w historiozoficznych rozważaniach z „Wojny i pokoju") prawdziwym polem walki. Modna ironia ma tu wstęp bardzo ograniczony.