Reklama

Bogusław Chrabota: Nigdy tego Niemcom nie zapomnę

Gdybym miał napisać książkę o Niemcach, zacząłbym od historii, która przydarzyła mi się jesienią 1989 roku w zachodnioniemieckim Szwarcwaldzie. W Polsce zbieraliśmy się właśnie po pierwszych wolnych wyborach do wolności.

Publikacja: 15.09.2017 17:00

Bogusław Chrabota: Nigdy tego Niemcom nie zapomnę

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Wciąż pełni obaw, niewiary, mieliśmy jednak jakąś ufność do historii. Była oczywiście absurdalna, bo polski los zdawał się nie przewidywać takich zakrętów dziejowych, ale trudno było nie czuć zapachu wolności i silnego wiatru zmian.

Ale tak było tylko nad Wisłą. Sąsiedzi nadal patrzyli na nas zza krat, bez wiary, że i im przydarzy się taki dziejowy moment. Właśnie skończyłem studia, których finał zbiegł się w czasie z kampanią wyborczą pod szyldem komitetów obywatelskich. Nie pamiętam już, czy najpierw był egzamin magisterski, a po nim obwieszony biało-czerwonymi flagami stragan Solidarności na krakowskim Rynku, czy odwrotnie. Co innego było ważne. Wchodziłem w dorosłość w rytm historycznych zmian, do których udało mi się dołożyć i swoje trzy grosze. A co po nich? Co dalej, młody człowieku, z tak pięknie rozpoczętym życiorysem? W którą stronę? Za jakie pieniądze?

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama