Reklama

Poezja Krzysztofa Kuczkowskiego. Ocalenie jest realne

W jaki sposób dziś – w świecie po katastrofie, w świecie po „śmierci Boga" – mówić o doświadczeniu religijnym? Poetycka dykcja autora „Kładki" jest dla mnie osobiście ważną odpowiedzią na to pytanie.

Publikacja: 06.10.2017 16:30

Krzysztof Kuczkowski

Krzysztof Kuczkowski

Foto: PAP

Mieliśmy w ubiegłym stuleciu co najmniej kilku wybitnych, charyzmatycznych redaktorów pism literackich. Trudno sobie wyobrazić „Kulturę" bez Jerzego Giedroycia czy „Wiadomości Literackie" bez Mieczysława Grydzewskiego, ale przecież „Twórczość" bez Jarosława Iwaszkiewicza też jakby nie ta sama, a i „Tygodnik Powszechny" bez Jerzego Turowicza jakby mniejszy. Choć każdy z wymienionych redaktorów dysponował świetnym piórem (świadczy o tym ich obfita, częściowo już opublikowana korespondencja), najczęściej nie uważali się za pisarzy. Wyjątkiem jest oczywiście Iwaszkiewicz, który objął funkcję naczelnego redaktora, gdy jego literacka sława była już ugruntowana. Czy gdyby był początkującym poetą, rola redaktora – ważna i społecznie chyba bardziej nośna niż pisarska – przesłoniłaby jego osiągnięcia literackie i dziś pamiętalibyśmy wyłącznie o tym, że prowadził najbardziej prestiżowe literackie czasopismo w kraju? Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Nie może być oczywista dziś, gdy redaktorami czasopism literackich stosunkowo często bywają właśnie poeci i coraz częściej funkcja ta przesłania krytykom ich wiersze. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów działania takiej osobliwej zasłony jest recepcja twórczości poetyckiej Krzysztofa Kuczkowskiego.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama