Aktualizacja: 02.12.2019 05:59 Publikacja: 01.12.2019 00:01
Boris Johnson w Moskwie, jeszcze jako szef dyplomacji (grudzień 2017 r.). Jego związki z rosyjskimi oligarchami miały sprawić, że nadzór nad wywiadem zagranicznym Brytyjczycy przenieśli wówczas z MSZ do kancelarii premiera
Foto: EAST NEWS
Kiedy dwa lata temu Theresa May obejmowała urząd premiera Wielkiej Brytanii, obiecywała, że Partia Konserwatywna zdystansuje się od rosyjskich donatorów i ich pieniędzy. Mimo tych zapowiedzi dziennikarze „Sunday Timesa" ustalili, że w ciągu roku, od kiedy May została szefową rządu, torysi otrzymali od Rosjan kilkaset tysięcy funtów.
Kwestia pieniędzy i niedotrzymanych obietnic pani premier powróciła w związku z próbą zabójstwa byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala. Brytyjskie media szybko ustaliły, że choć May oskarżyła o atak Kreml i wydaliła z kraju 23 rosyjskich dyplomatów, to równolegle jej partia przyjęła kolejne 100 tys. funtów od żony oligarchy związanego niegdyś z Putinem. „Darowizny dla torysów każą zadać pytanie, jak poważnie Theresa May będzie skłonna sprzeciwić się Kremlowi, skoro jej partia jest finansowana przez bliskich sojuszników Moskwy", zastanawiała się wówczas Nia Griffith, parlamentarzystka opozycyjnej Partii Pracy. Inni laburzystowscy politycy głośno domagali się od premier natychmiastowego zwrotu wszystkich funtów otrzymanych od Rosjan.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas