Przed tygodniem za kołem podbiegunowym wielkich emocji nie było. Bezbramkowy remis sprawę awansu pozostawia otwartą.
Trener Lecha John van den Brom mówił o satysfakcji, bo na sztucznej murawie w Norwegii udało się osiągnąć cel, jakim było uniknięcie porażki. Teraz liczy na wsparcie kibiców. Jest szansa, że trybuny przy Bułgarskiej wypełnią się do ostatniego miejsca.
Czytaj więcej
Gwiazdor Realu Vinicius Junior dzieli piłkarski świat. Jedni widzą w nim świetnego napastnika, który walczy z rasizmem, drudzy prowokatora.
W tym sezonie Lech wygrał sześć z siedmiu spotkań (jeden remis) przed własną publicznością w europejskich pucharach. Oby tej statystyki nie zepsuł przeciwnik z Norwegii, piłkarze z Poznania zaś poprawili sobie humory po ligowej porażce z Zagłębiem Lubin, która odebrała im praktycznie nadzieję na obronę tytułu mistrza Polski.
Jeśli Lech wyeliminuje Bodo/Glimt, zostanie pierwszym od 32 lat polskim zespołem, który wiosną awansował w pucharach do kolejnej rundy.