To o nim właśnie Jarema Stępowski śpiewał: "A na Ordynackiej u Staniewskich braci był cyrk na sto fajerek".
Ogromny gmach z okrągłą salą widowiskową na 3 tys. osób, wypalony podczas Powstania Warszawskiego i rozebrany po wojnie, istnieje już tylko w legendzie. Ożył jednak niespodziewanie podczas rozprawy w [b]Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie (sygn. I SA/Wa 1368/08)[/b].
O prawo do trzech przedwojennych posesji, na których stał kiedyś cyrk, a obecnie gmach Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina, wystąpili spadkobiercy ich byłej właścicielki, Marii Ludwiki Czartoryskiej.
W 1958 r. Prezydium Stołecznej Rady Narodowej odmówiło jej prawa własności czasowej (użytkowania wieczystego) gruntu z powodu przeznaczenia ich w planie zagospodarowania na cele użyteczności publicznej głownie kulturalno-oświatowe. Zdaniem władzy wykluczało to korzystanie z nieruchomości przez dotychczasowego właściciela.
Tego samego zdania był prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, który w 1999 r. odmówił spadkobiercom b. właścicielki stwierdzenia nieważności orzeczenia administracyjnego z 1958 r. W 2008 r. dwójka z nich: Adam Karol Czartoryski oraz Helena Zamoyska, którym decyzję z 1999 r. doręczono dopiero w zeszłym roku, zaskarżyła ją do WSA w Warszawie.