Zwolnić z nich mogą tylko szczególne okoliczności. Nie są nimi niskie wynagrodzenie aplikanta w kancelarii adwokackiej, niemożność znalezienia innego zatrudnienia ani podjęcie dodatkowych studiów orzekł [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 1688/ 09)[/b], oddalając skargę Jarosława M., aplikanta III roku aplikacji adwokackiej we Wrocławiu.
Zwrócił się on do okręgowej rady adwokackiej o zwolnienie z ostatniej rocznej opłaty za szkolenie. Zgodnie zaś z [link=hhttp://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3D361DB8F3469D58A0A8B90A4DC8ED9F?id=323634]ustawami o adwokaturze[/link], [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B358FDFA7BCD48107E5B5A7F168CCF6B?id=339781]o radcach prawnych[/link] i [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E22596E69AAA11A284FED5CC62CF99D6?id=287682]o notariacie[/link] aplikacje są odpłatne, a szkolenie jest pokrywane z opłat aplikantów. Ich wysokość, zależną od rodzaju aplikacji, określa w rozporządzeniach minister sprawiedliwości.
Rozporządzenia z 2005 r. ustalały opłaty na poziomie sześciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. W 2006 r. zostały obniżone do czterokrotności minimalnego wynagrodzenia, a w 2008 r. do trzykrotności.
Jarosław M. rozpoczął szkolenie w 2006 r., gdy roczna opłata za aplikację adwokacką wynosiła 3402 zł. Obecnie dla tych, którzy rozpoczęli ją w 2009 r., jest to 3828 zł, a w styczniu 2010 r. 3951 zł.
We wniosku do ORA we Wrocławiu Jarosław M. podał, że po zmianie podstawy zatrudnienia u patrona z umowy o pracę na cywilnoprawną zarabia tylko 335 zł miesięcznie i uzyskuje sporadycznie niewielkie kwoty z publikacji prawniczych. Wziął więc kredyt, którego nie ma z czego spłacać. Nie może podjąć innego zatrudnienia, ponieważ ze względu na dużą liczbę aplikantów we wrocławskiej Izbie Adwokackiej nie ma już miejsc pracy. Rozpoczął też (płatne) studia doktoranckie na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego.