Tak orzekł 3 marca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. III SA/Wa 1154/10).
Jest to kolejny wyrok, w którym sąd stwierdził, że stanowisko prezentowane przez fiskusa w takich sprawach nie ma uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Organy podatkowe uznawały, że z tytułu udziału w organizowanych przez pracodawcę po godzinach spotkaniach pracownik uzyskuje przychód i że trzeba od niego odprowadzić zaliczkę na PIT. Rzekomy przychód występował też, zdaniem fiskusa, w związku z samą możliwością wzięcia udziału w takiej imprezie.
Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 12 ustawy o PIT (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 51, poz. 307) za przychody ze stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne i wartość świadczeń niepieniężnych, które pracownik otrzymuje w związku z wykonywanymi obowiązkami.
Spółka argumentowała jednak, że nie ma możliwości ustalenia, który z pracowników brał udział w imprezie i w jakim stopniu skorzystał z poczęstunku, transportu czy różnych zorganizowanych gier, takich jak paint ball.
Zdaniem spółki nie można w takim wypadku mówić o przychodzie pracownika ze względu na brzmienie art. 11 ust. 1 ustawy. Zgodnie z nim do przychodu dolicza się wartość nieodpłatnych świadczeń, o ile zostały one faktycznie otrzymane. Ze względu na brak ewidencji uczestników imprez i wykazu, z jakich atrakcji poszczególne osoby korzystały, nie występuje przychód.