Sprawy gospodarcze dotyczące „toksycznych instrumentów pochodnych” powinny trafiać do sądów powszechnych.
Przypomnijmy, że toksycznymi instrumentami pochodnymi nazwane zostały transakcje m.in. opcji walutowych oraz CIRS zawarte przez około 50 tys. polskich przedsiębiorców z bankami przed deprecjacją złotego, która miała miejsce jesienią 2008 r.
Według Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorców polskie firmy – w związku z tymi transakcjami – mogły stracić nawet 200 mld zł. Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego kwota ta jest niższa i wynosi 9 mld zł.
Wielu przedsiębiorców poczuło się oszukanych przez banki, ponieważ byli przekonani, że zawierają transakcję zabezpieczającą, przedstawioną przez doradców bankowych jako odpowiednia i przygotowana na ich potrzeby.
Nie chciane upadłości
W wyniku tego „zabezpieczenia” część z nich musiała ogłosić upadłość, a wielu boryka się z trudnościami finansowymi do dziś.