Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 26 czerwca 2008 r., (sygn. II CSK 69/08)
stwierdzając, że przepisy kodeksu cywilnego normujące rozliczenie nakładów nie są bezwzględnie obowiązujące.
Najemca i wynajmujący mają więc swobodę w ustaleniu zasad tych rozliczeń. Mogą się też umówić, że żadnego zwrotu nie będzie.
Ten wyrok kończy sprawę wniesioną przez spółkę z o.o. Megatrans przeciwko firmie Castorama Polska. W 2002 r. podmioty te zawarły umowę najmu lokalu użytkowego w obiekcie będącym własnością Castoramy. Ustaliły w niej, że najemca otrzyma lokal w stanie surowym zamkniętym, bez wyposażenia, z przeznaczeniem na działalność gastronomiczną. Po zakończeniu zaś najmu zabierze te nakłady poniesione na lokal, które można odłączyć, a te nienadające się do odłączenia przejdą na własność wynajmującego. Najemcy nie przysługuje zwrot tych nakładów, a także poniesionych na adaptację lokalu do ustalonej w niej działalności, bo rozliczane będą sukcesywnie w odpowiednio niższej od rynkowych stawce czynszu. Ustalono ją na 2,5 tys. zł miesięcznie plus VAT. Umowa najmu została zawarta na czas nieokreślony. Każda ze stron mogła więc zrezygnować z tego kontraktu z trzymiesięcznym wypowiedzeniem.
Z możliwości tej skorzystała po kilku latach Castorama, niezadowolona ze sposobu prowadzenia działalności gastronomicznej przez najemcę. Najemca w pozwie wniesionym do sądu domagał się, z tytułu zwrotu nakładów koniecznych, 96 tys. zł.