Stwierdzenie wypadku nie ulega przedawnieniu

Pracownik może domagać się ustalenia przed sądem, czy wypadek, któremu uległ przed laty, uprawnia go do starania się o świadczenia z ZUS

Publikacja: 12.11.2008 07:17

Stwierdzenie wypadku nie ulega przedawnieniu

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Teresa C. była nauczycielką wychowania fizycznego w jednej w gdańskich szkół podstawowych. Podczas zajęć na sali gimnastycznej 6 października 1977 r. jeden z uczniów uderzył ją piłką do siatkówki w głowę. Początkowo nic nie zapowiadało konsekwencji, jakie będzie miało to zdarzenie.

[srodtytul]Straciła wzrok[/srodtytul]

Kilka dni później podczas szkolnego apelu zaczęła tracić wzrok i zemdlała. Dyrektor szkoły odesłał ją do domu. Mimo ciężkiego stanu nikt nie zainteresował się jej zdrowiem. Szkoła nie wszczęła żadnego postępowania wyjaśniającego okoliczności gwałtownej utraty zdrowia przez nauczycielkę, choć nie było wątpliwości, że ma to związek z uderzeniem piłką na sali gimnastycznej. Znalazło to potwierdzenie w notatce przesłanej przez dyrektora szkoły do kuratorium po wypadku.

Sytuacja życiowa Teresy C. pogorszyła się dramatycznie. Na początku 1980 r. komisja lekarska ZUS uznała, że w wyniku odklejenia siatkówki doznała całkowitej utraty wzroku w jednym oku i znacznej utraty w drugim. Stała się przez to całkowicie i trwale niezdolna do pracy. Komisja przyznała jej pierwszą grupę inwalidzką.

[srodtytul]Sądy i ZUS odmówiły[/srodtytul]

W 2006 r. inspektor pracy przekonał ją, że powinna walczyć o swoje prawa. [b]Wystąpiła więc do sądu z pozwem przeciwko szkole podstawowej o uznanie zdarzenia z 1977 r. za wypadek przy pracy[/b]. Sąd jednak odmówił rozpatrzenia sprawy, powołując się na art. 189 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]. Stwierdził, że brakuje interesu prawnego powódki, gdyż jej roszczenia o odszkodowanie i rentę z tytułu wypadku przy pracy dawno się przedawniły.

Sąd okręgowy podtrzymał ten wyrok. Jednocześnie stwierdził, że Teresa C. powinna najpierw wystąpić do ZUS o świadczenie, ten jednak i tak by odmówił, gdyż nie ma protokołu wypadku przy pracy. Dopiero wtedy mogłaby się odwołać do sądu i dochodzić wystawienia protokołu.

Teresa C. zadbała o to już w czasie procesu. Nie odwołała się jednak od decyzji odmownej ZUS, gdyż z jej uzasadnienia wynikało, że to sądy powinny stwierdzić, czy zdarzenie z 1977 r. było wypadkiem przy pracy. ZUS zasugerował, że po pozytywnym wyroku powinna złożyć wniosek o świadczenie jeszcze raz i wtedy zostanie on ponownie rozpatrzony.

Przed Sądem Najwyższym adwokat Jerzy Łopaciński, reprezentujący z urzędu Teresę C., dowodził, że rygorystyczne podejście sądów do tej sprawy narusza interesy powódki. Skutecznie blokuje bowiem dochodzenie jej praw związanych z wypadkiem przy pracy. Roszczenie o ustalenie, czy do niego doszło, nie ulega przedawnieniu. Co prawda roszczenia o odszkodowanie i podwyższoną rentę przedawnieniu już podlegają, nie wyklucza to jednak ich przyznania, szczególnie że przemawiają za tym zasady współżycia społecznego. Szkoła nie dochowała także swoich obowiązków związanych z przeprowadzeniem postępowania w sprawie wypadku przy pracy.

[b]SN w wyroku z 4 listopada 2008 r. stwierdził, że pracownik może dochodzić swoich praw przed sądem zawsze, gdy nie jest ich pewny, i nieważna jest ocena szans na świadczenie z tego tytułu (sygn. II PK 89/08)[/b].

[ramka][b]Co przysługuje poszkodowanemu[/b]

Zgodnie z obowiązującą ustawą o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych osobie, która uległa wypadkowi przy pracy, przysługują m.in.:

- zasiłek chorobowy, wypłacany maksymalnie przez 182 dni,

- świadczenie rehabilitacyjne, wypłacane przez kolejne 12 miesięcy, jeśli pracownik nie odzyskał zdrowia podczas pobierania zasiłku chorobowego,

- zasiłek wyrównawczy, wypłacany maksymalnie przez 24 miesiące, który rekompensuje utracone w wyniku wypadku zarobki,

- jednorazowe odszkodowanie, wypłacane, gdy pracownik doznał w wypadku trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (495 zł za każdy procent uszczerbku).

Jeśli pracodawca ponosi winę za dojście do wypadku, poszkodowany może dodatkowo domagać się także odszkodowania i zadośćuczynienia na podstawie art. 415 i 445 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] oraz renty wyrównawczej, która zrekompensuje utracone w wyniku wypadku zarobki.[/ramka]

[b]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [link=mailto:m.rzemek@rp.pl]m.rzemek@rp.pl[/link][/b]

Teresa C. była nauczycielką wychowania fizycznego w jednej w gdańskich szkół podstawowych. Podczas zajęć na sali gimnastycznej 6 października 1977 r. jeden z uczniów uderzył ją piłką do siatkówki w głowę. Początkowo nic nie zapowiadało konsekwencji, jakie będzie miało to zdarzenie.

[srodtytul]Straciła wzrok[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara