Teresa C. była nauczycielką wychowania fizycznego w jednej w gdańskich szkół podstawowych. Podczas zajęć na sali gimnastycznej 6 października 1977 r. jeden z uczniów uderzył ją piłką do siatkówki w głowę. Początkowo nic nie zapowiadało konsekwencji, jakie będzie miało to zdarzenie.
[srodtytul]Straciła wzrok[/srodtytul]
Kilka dni później podczas szkolnego apelu zaczęła tracić wzrok i zemdlała. Dyrektor szkoły odesłał ją do domu. Mimo ciężkiego stanu nikt nie zainteresował się jej zdrowiem. Szkoła nie wszczęła żadnego postępowania wyjaśniającego okoliczności gwałtownej utraty zdrowia przez nauczycielkę, choć nie było wątpliwości, że ma to związek z uderzeniem piłką na sali gimnastycznej. Znalazło to potwierdzenie w notatce przesłanej przez dyrektora szkoły do kuratorium po wypadku.
Sytuacja życiowa Teresy C. pogorszyła się dramatycznie. Na początku 1980 r. komisja lekarska ZUS uznała, że w wyniku odklejenia siatkówki doznała całkowitej utraty wzroku w jednym oku i znacznej utraty w drugim. Stała się przez to całkowicie i trwale niezdolna do pracy. Komisja przyznała jej pierwszą grupę inwalidzką.
[srodtytul]Sądy i ZUS odmówiły[/srodtytul]