Jeśli nie wykażemy, że korzystaliśmy odpłatnie z pomocy przewodnika albo dojeżdżaliśmy autem na rehabilitację, fiskus zakwestionuje rozliczenie, a sąd może przyznać mu rację. [b]Przykładowo Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku (sygn. I SA/Bk 246/08) odmówił prawa do ulgi niepełnosprawnemu, któremu pomagali jako przewodnicy członkowie rodziny, ale nie potrafił uprawdopodobnić, że im za to płacił. Z kolei zdaniem WSA w Bydgoszczy (sygn. I SA/Bd 579/08), jeśli podatnik nie wykazał, że korzystał z zabiegów leczniczych, to nie może odliczyć wydatków na samochód. [/b]
Tak więc nawet wówczas, gdy przepisy nie wymagają posiadania dowodów potwierdzających wydatki, warto zbierać dokumenty dowodzące, że mamy prawo do ulgi.
Inne wydatki na rehabilitację (poza opłatami na przewodnika, psa oraz samochód) muszą być dokumentowane fakturami, rachunkami lub potwierdzeniami przelewu. Nie zawsze jednak to wystarczy. Urzędy i sądy podkreślają bowiem, że ulgi są odstępstwem od reguły równości i powszechności opodatkowania i muszą być ściśle interpretowane.
Jeśli więc przepisy mówią o wydatkach na przystosowanie pojazdu do potrzeb niepełnosprawnego, to osoba, która nie powinna obciążać lewej nogi, nie może skorzystać z ulgi na zakup samochodu fabrycznie wyposażonego w automatyczną skrzynię biegów.[b] Nie musiała bowiem przerabiać auta zgodnie ze swoimi potrzebami (wyrok WSA w Gdańsku, sygn. I SA/ Gd 855/08). [/b]
Fiskus może też sprawdzić, czy wykazane w zeznaniu rocznym inwestycje faktycznie były związane z potrzebami osoby niepełnosprawnej. Jeżeli więc odliczamy wydatki na sprzęt rehabilitacyjny, to musi on być niezbędny w leczeniu oraz ułatwiać wykonywanie czynności życiowych konkretnej osoby stosownie do jej potrzeb. Przyda się tu opinia lekarza potwierdzająca konieczność używania danej rzeczy.