Tak wynika z[b] wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2009 r. (sygn. P 66/07)[/b] w sprawie doradcy Jakuba B.
Pracował on jako dyrektor ds. portfeli akcyjnych w jednej z instytucji finansowych. Nadzór giełdowy podejrzewał, że doradca przekazywał poufne informacje osobom nieuprawnionym. Naruszył przez to tajemnicę zawodową. Dlatego otrzymał trzymiesięczny zakaz wykonywania zawodu, co potwierdziła Komisja Nadzoru Finansowego.
Doradca odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który zadał w tej sprawie pytanie Trybunałowi.
Chodziło o art. 220 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179231]ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (DzU z 2005 r. nr 183, poz. 1538 ze zm.)[/link]. Przewidywał on karalność naruszenia regulacji wewnętrznych dotyczących tajemnicy zawodowej.
Sąd administracyjny miał wątpliwości, czy zgodne z konstytucją jest stosowanie tych przepisów do stanów faktycznych powstałych jeszcze pod rządami ustawy z 1997 r. Jakub B. w odwołaniu zarzucił bowiem, że nałożenie na niego sankcji nastąpiło na podstawie prawnej, która nie obowiązywała, gdy miał się dopuścić zachowań, za które został ukarany.