Dla kogo kasy fiskalne

Minister finansów nie może dowolnie określać, kto jest zwolniony z posiadania kas rejestrujących. Jeżeli Sejm w ciągu dziewięciu miesięcy nie zmieni przepisów, będą musieli mieć je wszyscy

Aktualizacja: 17.07.2009 08:25 Publikacja: 17.07.2009 08:00

Dla kogo kasy fiskalne

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

[b]Trybunał Konstytucyjny [/b]nie miał wczoraj wątpliwości, że przepisy ustawy o VAT upoważniające ministra finansów do określenia w rozporządzeniu, kto nie musi posiadać urządzeń rejestrujących sprzedaż, są niezgodne z art. 92 ust. 1 konstytucji [b](sygn. K 36/08[/b]).

Z uwagi jednak na negatywne skutki, jakie dla podatników miałoby orzeczenie natychmiastowej utraty ich mocy obowiązującej, sędziowie odroczyli wykonanie orzeczenia o dziewięć miesięcy, licząc od dnia ogłoszenia tego wyroku w Dzienniku Ustaw. W tym czasie rząd i parlament mają poprawić przepisy. Jeśli nie zdążą, wszyscy podatnicy bez wyjątku będą musieli mieć kasy.

[srodtytul]Kłopotliwa delegacja[/srodtytul]

Chodzi o art. 111 ust. 7 pkt 3 i art. 111 ust. 8 ustawy o podatku od towarów i usług. Pozwalają one ministrowi finansów na zwolnienie z obowiązku instalowania kas niektórych grup podatników oraz czynności ze względu na rodzaj i specyfikę prowadzonej działalności lub wysokość obrotu. Przepisy zaskarżył do Trybunału rzecznik praw obywatelskich. Zrobił to po skargach podatników, którzy nie rozumieli, dlaczego akurat oni mają instalować u siebie kasy fiskalne, a nie inne grupy podmiotów.

– Problem tkwi w konstrukcji upoważnienia, które nie spełnia wymogów zawartych w art. 92 ust. 1 konstytucji – powiedział w trakcie rozprawy przed Trybunałem Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich. Bo, jak podkreślił, nie zawiera szczegółowych wytycznych co do treści aktu wykonawczego, jaki miałby być wydany na jego podstawie. W efekcie minister mógł dowolnie określać, jakie grupy i jakie czynności będą zwolnione.

[srodtytul]Ostra krytyka[/srodtytul]

Opinię rzecznika podzielił nie tylko Sejm, ale i prokurator generalny. Występująca w jego imieniu prokurator Barbara Długołęcka z Prokuratury Krajowej nie zostawiła suchej nitki na piśmie Ministerstwa Finansów, jakie 3 lipca 2009 r. wpłynęło do TK tytułem wyjaśnienia.

– Z pisma tego wynika, że minister finansów wykonując upoważnienie posiłkował się wykładnią celowościową, która jest niedopuszczalna przy wydawaniu aktu wykonawczego – podkreśliła prokurator Długołęcka. Według niej, przykładem dowolności w interpretowaniu wytycznych przez ministra finansów jest założenie, że skoro limit obrotów decydujących o zwolnieniu od VAT wynosi 50 tys. zł, to limit decydujący o obowiązku ewidencjonowania obrotów za pomocą urządzenia rejestrującego ma być niższy i wynosić 40 tys. zł dla podmiotów kontynuujących działalność gospodarczą, a dla rozpoczynających własny biznes – 20 tys. zł. – Pismo MF potwierdza zarzut, że upoważnienie jest niezgodne z art. 92 ust. 1 konstytucji – podkreśliła prokurator Barbara Długołęcka.

O niekonstytucyjności zaskarżonych przez rzecznika przepisów przekonani byli też sędziowie TK, którzy orzekli, że wytyczne dla MF są na tyle nieostre, nieprecyzyjne i niedookreślone, że niemożliwe jest określenie podmiotów i czynności, które miałyby korzystać ze zwolnienia.

Okazją do zmiany, jak deklarował poseł Stanisław Rydzoń, mogą być trwające w sejmowej komisji "Przyjazne państwo" prace nad zmianą ustawy o VAT.

Według Romana Namysłowskiego, doradcy podatkowego z Ernst & Young, orzeczenie TK jest jak najbardziej słuszne. Bo delegacja jest nieprecyzyjna i na koniec każdego roku przyprawia przedsiębiorców o drżenie serca, czy ministerstwo nie wykreśli kogoś ze zwolnienia.

– W tej chwili zasadniczą kwestią jest zapoznanie się z uzasadnieniem orzeczenia i wypracowaniem rozwiązania, które uzupełni braki w ustawowej delegacji. Następnym krokiem jest określenie, jaki projekt zostanie wykorzystany do wprowadzenia stosownych zmian. Taka decyzja jeszcze nie zapadła, ale zapewniam, że MF zdaje sobie sprawę, iż jest ograniczony czas na wykonanie tego zadania – powiedziała "Rz" Magdalena Kobos, rzecznik prasowy ministerstwa.

[ramka][srodtytul]Tomasz Michalik, partner w spółce MDDP[/srodtytul]

Zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy od lat są zmorą przedsiębiorców. Bo minister finansów na podstawie delegacji ustawowej może zwolnić z obowiązku ewidencjonowania za pomocą kas fiskalnych określone grupy podatników i rodzaj czynności jedynie czasowo. Co roku więc, a ostatnio co pół roku, podatnicy przeżywają horror, bo nie wiedzą, czy komuś w ministerstwie nie przyjdzie do głowy pomysł cofnięcia zwolnienia. Z punktu widzenia normalnych zasad funkcjonowania przedsiębiorców i pewności prawa, niewiele jest takich absurdów jak ten stworzony przez system czasowych zwolnień. Przedsiębiorca nigdy nie może być pewny, czy coś się nie zmieni. W związku z tym przeniesienie całego systemu zwolnień do ustawy zapewni trwałość i stabilność oraz zniechęci do dokonywania częstych zmian. I z tego punktu widzenia jest to działanie pożądane i pożyteczne. Nie można jednak przenieść tych przepisów z rozporządzenia do ustawy automatycznie. Trzeba je przy tej okazji poprawić. [/ramka]

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"