Nie muszą tego potwierdzać wyniki kontroli, protokoły czy inne dokumenty – orzekł [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. IV SA/Wa 1393/10)[/b].
Do przedłożenia w ciągu sześciu miesięcy przeglądu ekologicznego zobowiązał Mariusza Ł. starosta powiatu Grodzisk Mazowiecki, a potwierdziło to Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie. Na granicy miejscowości Radonie i Opypy w pow. Grodzisk Mazowiecki Mariusz Ł. prowadzi razem z żoną od 1998 r. przedsiębiorstwo skupu złomu Marmet.
– Mamy wszystkie niezbędne zezwolenia, także środowiskowe – mówi Monika Ł. – Kiedy jednak na sąsiednich działkach, przekształconych z rolnych na budowlane, powstało osiedle domów jednorodzinnych Na Polanie, firma stała się niewygodna. Zaczęto nas oskarżać o wszystkie możliwe uciążliwości. O hałas, spowodowany ładowaniem na ciężki sprzęt złomu, o spaliny z samochodów, które go zabierają, zanieczyszczenie wód, a nawet o podtapianie osiedla.
Krystyna O. występująca w imieniu mieszkańców osiedla o likwidację złomowiska dotarła do władz i organów środowiskowych. Marmet zaczęły odwiedzać kolejne kontrole. Chociaż policja, inspektorzy ochrony środowiska z powiatu i województwa nie stwierdzili, żeby działalność firmy zagrażała środowisku, starosta grodziski zobowiązał Mariusza Ł. do sporządzenia przeglądu ekologicznego.
– Taki przegląd może wykonać tylko specjalista, a kosztuje to 30 tys. zł – mówi Monika Ł. – Ale trzeba chyba mieć wcześniej dowody szkodliwości dla środowiska. Żadna kontrola tego nie potwierdziła. Staroście wystarczyło to, co napisali mieszkańcy.