[b]Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Krakowie (sygnatura akt: I ACa 431/10)[/b]. W tej sprawie mąż żądał rozwiązania małżeństwa z winy obu stron. Z kolei żona
wniosła o oddalenie powództwa. W swoim stanowisku procesowym akcentowała głębokie uczucie i przywiązanie do męża. Żywiła przekonanie, że ten kryzys małżeński, tak jak poprzednie, zostanie przez strony zażegnany.
Sąd okręgowy orzekł rozwód z winy męża. Uznał, że rozwiązaniu związku nie może się sprzeciwiać twierdzenie żony, iż nadal darzy męża uczuciem. Zwłaszcza że przeciwne stanowisko prezentował mąż.
Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo. Wprawdzie nie było w jego ocenie wątpliwości co do okoliczności uzasadniających trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego stron oraz winy tego rozkładu po stronie męża (wobec dopuszczenia się przez niego licznych zdrad małżeńskich oraz związania z inną kobietą), niemniej orzeczenie rozwodu pozostaje w sprzeczności z art. 56 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3070396E8E14FCD0C5D6317120EFC39B?id=71706]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link]. Przepis ten mówi o odmowie zgody na rozwód przez małżonka, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego.
Orzeczenie rozwodu byłoby dopuszczalne tylko wówczas, gdyby odmowa zgody na rozwód ze strony żony – niewinnej powstałemu rozkładowi – mogła być oceniona jako pozostająca w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Odmowa zgody nie może sama przez się być uznana za sprzeczną z tymi zasadami. Jest bowiem realizacją uprawnienia wynikającego z normy prawa materialnego. Skoro uprawnienie to ma podstawę prawną, objęte jest domniemaniem zgodności z tymi zasadami.