Preparatów posekcyjnych szpital bliskim nie wyda

Dla ustalenia przyczyny śmierci szpital ma prawo nie tylko pobierać tkanki ze zwłok i zbadać je, ale także przechowywać jako dokumentację medyczną

Publikacja: 21.02.2011 03:40

Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2011 r. (sygnatura akt V CSK 256/10) potwierdził

, że nie narusza to dóbr osobistych bliskich zmarłego i nie mogą oni żądać wydania im spreparowanych tkanek.

Tego oczekiwał od jednego ze specjalistycznych szpitali syn Marii S.

 

 

Maria S. zmarła 31 lipca 2008 r. na oddziale neurochirurgicznym. Dla wyjaśnienia przyczyn śmierci przeprowadzono sekcję. Pobrano ze zwłok wycinki tkanek i narządów – tzw. fragmenty tkankowe.

Przepisy nie normują wprost postępowania z preparatami histopatologicznymi pobranymi w czasie sekcji. Praktyka jest taka, że pobiera się wycinki o wymiarach 1 cm x 1 cm x 2,5 cm, potem pomniejsza je do wymiarów 1 cm x 1cm x 0,5 cm. Pozostałość jest utylizowana jako odpad medyczny. Preparaty zaś poddaje się badaniom i utrwala pod szkiełkami lub zatapiając w kostkach parafinowych. Szpitale kierują się zaleceniami z 1999 r. Polskiego Towarzystwa Patologów w sprawie postępowania z materiałem histopatologicznym.

Te kostki i szkiełka są jako dokumentacja lekarska archiwizowane i przechowywane przez szpital przez 20 lat na potrzeby ewentualnej dalszej weryfikacji medycznej i jako dowody w ewentualnych przyszłych sprawach odszkodowawczych.

Tak właśnie szpital postąpił z wycinkami pochodzącymi ze zwłok Marii S. Gdy zatem jej syn Tadeusz S. wystąpił o wydanie mu ich, spotkał się z odmową.

 

 

Tadeusz S. wystąpił przeciwko szpitalowi do sądu. Twierdził, że odmowa wydania fragmentów tkankowych narusza jego dobro osobiste w postaci kultu pamięci zmarłych i prawa do pochowania zwłok. Taka dezintegracja zwłok, niemożność pochowania ich w całości, zakłóca bowiem kontemplację i jest źródłem negatywnych przeżyć. Tadeusz S. domagał się zatem wydania owych fragmentów, które chciał pochować.

Przegrał w obu instancjach. W skardze kasacyjnej Tadeusz S. przekonywał m. in., że wskutek ograniczenia jego prawa do pochowania zwłok matki w całości sąd naruszył art. 87 i art. 31 ust. 3 konstytucji. Według art. 31 ust. 3 ograniczenia z wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie, a jego prawo zostało ograniczone z powołaniem się na regulamin porządkowy szpitala i wytyczne niebędące przepisami prawa.

Tadeusz S. przegrał ostatecznie także przed Sądem Najwyższym. Sędzia Iwona Koper wskazała dwie zasadnicze kwestie podlegające ocenie w tej sprawie: czy istotnie doszło do naruszania dóbr osobistych oraz czy było to naruszenie bezprawne. Sędzia zaznaczyła, że co do pierwszej kwestii poglądy w nauce prawa się zmieniły. Początkowo decydujące znaczenie przypisywano subiektywnym odczuciom osoby domagającej się ochrony. Teraz dominuje pogląd, że trzeba uwzględniać także zasadę interesów typowych i przeciętną miarę wrażliwości. Po przyjęciu tej miary nie można mówić, że dobra osobiste powoda zostały naruszone – zaznaczyła sędzia.

 

 

Sądy I i II instancji oparły jednak swoje rozstrzygnięcia na innych motywach. Uznały, że wycinki ze zwłok ze względu na wielkość i cel pobrania w świetle definicji zawartych w rozporządzeniu wydanym na podstawie art. 20 ust. 3 ustawy 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych nie są ani zwłokami, ani szczątkami ludzkimi, które podlegałyby pochowaniu. Jest to dokumentacja lekarska podlegająca archiwizacji. Zarzutu naruszenia tych przepisów w skardze kasacyjnej jednak nie ma – stwierdziła sędzia Koper. Są natomiast argumenty pryncypialne, odwołujące się do konstytucji – mówiła sędzia.

Sąd Najwyższy nie zgodził się z nimi. W jego ocenie działanie szpitala nie było bezprawne, nie naruszało prawa. Ingerencja w zwłoki, tzn. sekcja przeprowadzona w celu diagnostycznym, była zgodna z prawem. Odnosząc się do odmowy wydania pobranych materiałów histopatologicznych, sędzia stwierdziła, że regulamin porządkowy, na który powołał się szpital, ma oparcie w ustawie, mieści się w granicach upoważnienia ustawowego i nie ogranicza dóbr osobistych.

Kwestia preparatów posekcyjnych ma znaczenie wtórne – mówiła sędzia. Trzeba je jednak przyporządkować do jakiejś kategorii. Ponieważ przepisy nie regulują tego wprost, sądy słusznie przyjęły, że można zaliczyć je do dokumentacji medycznej.

 

 

Kwestię ochrony dóbr osobistych normują art. 23 i 24 kodeksu cywilnego. Według pierwszego z nich dobra osobiste to w szczególności m.in. zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji. Jest to wyliczenie tylko przykładowe. Chodzi o wartości niemajątkowe związane ściśle z osobą ludzką. Nie ma wątpliwości, że należy do nich także kult pamięci zmarłych. Na dobro to składa się m.in. uprawnienie do pochowania zwłok.

 

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorkii.lewandowska@rp.pl

 

 

* Dokumentacja medyczna po śmierci pacjenta

Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2011 r. (sygnatura akt V CSK 256/10) potwierdził

, że nie narusza to dóbr osobistych bliskich zmarłego i nie mogą oni żądać wydania im spreparowanych tkanek.

Pozostało 96% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"