To wnioski z uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III CZP 41/11).
SN badał wprawdzie kwestię proceduralną: czy na postanowienie sądu państwowego odmawiającego wyłączenie arbitra przysługuje, tak jak w przypadku sędziego, zażalenie do wyższej instancji. W tle pytania do SN był jednak spór o model, status arbitra, który jest przecież sędzią prywatnym, i choć najczęściej arbitrami są doświadczeni prawnicy, może być nim każdy (poza sędzią).
Zgoda na odwołanie
Arbiter może być wyłączony, gdy zachodzą okoliczności, które uzasadniają wątpliwości, czy jest on bezstronny lub niezależny bądź czy ma kwalifikacje określone w umowie o arbitraż (art. 1174 § 1 kodeksu postępowania cywilnego).
W tej sprawie do kwalifikacji zawodowych arbitra wnioskodawca (a powód w sporze), firma budowlana z Łodzi, nie miał zastrzeżeń: była to bowiem znana adwokatka z Łodzi. Szło o to, że świadczyła ona pomoc prawną firmie powiązanej biznesowo z firmą pozwaną.
Sprawę rozpatrywał sąd polubowny ad hoc, czyli powoływany dla konkretnego sporu.