Studenci na przerwę semestralną, mieszczanie do Zakopanego i Wisły a może w Alpy Francuskie albo Dolomity, dzieci na ferie, poważni handlowcy do banku, liczyć zyski, a ci mniejsi sprzedawcy do łóżka, żeby odpocząć. Wszystko po to, by kolejny biznesowy grudzień 2019 roku był bogatszy, piękniejszy i łatwiejszy do przeżycia. Ale jak to zrobić? Przede wszystkim nie można powielać błędów, które zrobiło się – oczywiście przez przypadek i niechcący – w tym roku. Tego nie uda się już naprawić, ale od czego są świąteczne i noworoczne postanowienia. Najpierw trzeba znowu nabrać sił i można zacząć przygotowywać regulamin sprzedaży. Już od dawna przedsiębiorca szykował się do jego sporządzenia, ale zawsze coś wypadało i nie udawało się. Może wyjdzie teraz. Z pewnością padnie pytanie: od czego zacząć? Ano od tego co najbardziej konieczne, czyli co robić, gdy oczekiwany i rozmarzony konsument – klient kupi coś czy to online, czy w realnym sklepie, a co mu się niebawem nie spodoba. Potem warto podać terminy na wnosznie reklamacji, określić dowody potrzebne do wykazania zakupu w konkretnym sklepie, przedstawić zasady i warunki zwrotów, wymiany i zamiany prezentów i innych towarów oraz wyjątków od powszechnie obowiązujących reguł, na przykład w zakresie przecen, sprzedaży uszkodzonych czy wadliwych towarów. Pożyteczne będzie też zajęcie się szczególnym statusem artykułów spożywczych i medycznych w procedurach reklamacyjno-zwrotowych. Potem wystarczy tylko upowszechnić wśród konsumentów przyjęte zasady. Jak widać nie jest to trudne, oznacza też, że przedsiębiorca ma dużo swobody w ustalaniu reguł sprzedaży w swojej firmie. Tak więc, niewiele wysiłku, a z pewnością przyniesie biznesowe i czysto ludzkie korzyści. Szkoda, że dopiero w przyszłym roku...
Więcej szczegółów w tekście Michała Kołtuniaka „Świąteczne zakupy bez tajemnic".