To może być bardzo ciekawy temat na rozmowy z uczniami o konstytucji, z którą po szkołach jeżdżą właśnie jej obrońcy, gdyż wielu ich rodziców przeżywało problemy podobne do Kazika. A w procesie dydaktycznym omawianie rzeczywistych problemów, które dotykają rzeczywistych ludzi, jest bardzo przydatne.
Art. 64 naszej słynnej konstytucji stanowi, że „każdy ma prawo do własności", ale przewiduje, że „własność może być ograniczona w drodze ustawy", jednak „tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności". Zróbmy więc wykładzik o ekonomiczno-prawnej „istocie prawa własności", żeby ustalić, jakie ograniczenia jej nie naruszają w państwie prawnym – nawet „demokratycznym" i nawet „urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" – jak to określa jej art. 2.