- braku mechanizmów pozwalających na wyeliminowanie nadużywania zarówno mechanizmów ochrony informacji (przez podmioty publiczne), jak i prawa do informacji (przez zainteresowanych),
- przepisów procesowych, które nie do końca jasno określają sposób załatwiania wniosków o dostęp i wpływają na faktyczną realizację prawa, np. na czas udostępnienia informacji, podczas gdy w wielu sytuacjach aktualność informacji ma istotne znaczenie.
Kluczowe zagadnienia
Rozwiązanie zasygnalizowanych problemów wymaga nie tylko modyfikacji, ale też reformy obecnego ustawowego modelu dostępu do informacji. W mojej ocenie w dalszej dyskusji powinniśmy się skupić wokół trzech kluczowych zagadnień. Pierwszym jest samo pojęcie informacji publicznej, którego zakres budzi zasadnicze wątpliwości od początku obowiązywania ustawy. Przyczyną jest treść definicji (art. 1 ust. 1 ustawy), według której informacją publiczną jest „każda informacja o sprawach publicznych". W praktyce znacząca część sporów dotyczy tego, czy konkretną informację zakwalifikować jako publiczną. Brak takiej pozytywnej kwalifikacji sprawia, że nie stosujemy ustawy, co de facto oznacza stan niejawności informacji. Można zatem powiedzieć, że zajęcie stanowiska, iż określona informacja będąca w posiadaniu podmiotu władzy publicznej nie stanowi informacji publicznej, jest także utajnianiem informacji. W tym kierunku poszedł również prawodawca, który w kilku ustawach szczególnych (np. o finansach publicznych) stwierdził, że określone kategorie informacji nie stanowią informacji publicznej.
Wyznaczeniu zakresu pojęcia nie sprzyja, niestety, niejednolite orzecznictwo sądów administracyjnych; w części orzeczeń sądy stwierdziły, że do kategorii informacji publicznej nie zalicza się tzw. dokumentów wewnętrznych, utworów chronionych prawem autorskim oraz dokumentów prywatnych.
Uzasadniony jest postulat zmiany definicji w ten sposób, by ustawa jednoznacznie obejmowała jak najszerszy zakres informacji, tj. wszystkich posiadanych informacji wytworzonych przez podmiot zobowiązany lub otrzymanych przez niego od innych podmiotów. Równocześnie warto rozważyć mechanizmy przeciwdziałające nadużywaniu prawa do tak szeroko rozumianej informacji publicznej, których zastosowanie będzie podlegało niezależnej kontroli.
Tajemnice bezwględne i względne
Ustawa z 6 września 2001 r. tylko potwierdziła obowiązywanie dotychczasowych tajemnic ustawowo chronionych. Od tego czasu ustawodawca zwiększył liczbę tajemnic w ustawach szczególnych (poprawka Rockiego w samej ustawie jest wyjątkowym sposobem uregulowania ograniczenia dostępności informacji). Wprowadzanie nowych ograniczeń jawności jest jednak procesem nieskoordynowanym, najczęściej wynikającym z potrzeby chwili, który nie podlega analizie z punktu widzenia ograniczania jawności. Dyskusyjne jest zresztą, co należy – na gruncie normatywnym – rozumieć przez tajemnicę, ponieważ w szerokim znaczeniu można przyjąć, że będzie nią każdy stan niejawności informacji, bez względu na to, w jaki sposób wprowadzi go prawodawca. Wówczas, analizując prawodawstwo krajowe, można postawić tezę, że zakres ograniczeń pozostaje tak szeroki, iż coraz trudniej twierdzić, że stanowią one jedynie wyjątek od reguły jawności, a nie stają się faktyczną zasadą.