Zgaduj-zgadula to zwrot stosowany w zabawach dziecięcych zachęcający do rozwiązania zagadki. W Wikipedii można przeczytać, że zagadka to „zadanie polegające na znalezieniu odpowiedzi na postawione pytanie w oparciu o wiedzę, logiczne wnioskowanie, intuicję lub abstrakcyjne myślenie". Zagadki wykorzystuje się w nauczaniu małych dzieci, bo uczą logicznego myślenia, kreatywności i wyobraźni. Któż z nas nie rozwiązywał zagadek?
Zagadki są popularne w spółce Ekstraklasa SA. Nie są to zagadki dla przedszkolaków, ale dla akcjonariuszy spółki Ekstraklasa SA. Akcjonariuszami Ekstraklasa SA są kluby piłki nożnej występujące w Ekstraklasie. Akcjonariuszy Ekstraklasy SA nie sposób zakwalifikować jako przedszkolaków. Przeczytałem niedawno, że zarząd Ekstraklasy SA zwołał nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy niezgodnie ze statutem, ale zgodnie z k.s.h. Ponoć radca prawny Ekstraklasa SA (a w świetle prawa zarząd tej spółki) wygłosił opinię, iż tym razem zarząd spółki postanowił wybrać zasady określone w k.s.h., mimo odmiennej regulacji w statucie spółki. Następnym razem zarząd może wybrać rozwiązanie ze statutu, ale jeszcze następnym z k.s.h. Być może kolejnym razem zarząd zastosuje rozwiązanie hybrydowe (hybryda dzisiaj kojarzy się z motoryzacją), czyli troszkę benzyny, a troszkę prądu. Jak odgadnąć co przeważy? Jaką zastosować wiedzę, logikę wnioskowania, jak bardzo należy myśleć abstrakcyjnie czy intuicyjnie, aby rozwiązać tę zagadkę. Przedszkolakom bym jej nie zadawał, bo jej walor edukacyjny jest niski. A może jest to zagadka absurdalna jak z „Alicji w krainie Czarów" Lewisa Carrolla? Na pytanie Kapelusznika „Dlaczego kruk jest podobny do biureczka?«, Alicja mówi »Wydaje mi się, że potrafię na to odpowiedzieć«. Na co Marcowy Zając pyta się: »Czy chcesz powiedzieć, że myślisz, że będziesz umiała znaleźć na to odpowiedź?«. Alicja odpowiada »Oczywiście«. Kapelusznik pyta zniecierpliwiony »Czy rozwiązałaś już zagadkę?«. »Nie, poddaję się – odparła Alicja. – Jak brzmi odpowiedź?« – »Nie mam o niej żadnego wyobrażenia« – powiedział Kapelusznik. »Ani ja« – powiedział Marcowy Zając.
Czytaj także: Michał Romanowski: W nadzorze właścicielskim brakuje właściciela
Alicja westchnęła ze zniechęceniem. »Myślę, że moglibyście lepiej spędzać czas – powiedziała – a nie marnotrawić go, stawiając zagadki, na które nie ma odpowiedzi«".
Czy biureczko jest podobne do kruka?
Na to pytanie jest odpowiedź. Ks.h. nie jest podobny do statutu. Przypomina mi się, jak Zagłoba w „Potopie" pytał niezbyt rozgarniętego żołnierza szwedzkiego Rocha Kowalskiego „Rochu, czy wiesz kto to jest wuj". Roch rezolutnie odpowiedział „Wuj to wuj". K.s.h. to k.s.h. Rozwiązanie zagadki, czy zarządowi spółki akcyjnej przysługuje swoboda wyboru, czy stosuje postanowienia statutu odmiennie niż k.s.h. czy k.s.h. wymaga zrozumienia relacji postanowień statutu spółki do k.s.h.. Taką zagadkę łatwo rozwiązać, sięgając po pokłady wiedzy i logiki.