Sejm uchwalił 15 stycznia 2015 r. ustawę, która ma zmienić filozofię karania. Nie ulega wątpliwości, że to jedna z najważniejszych zmian w prawie karnym w ostatnim czasie. Celem reformy jest ograniczenie stosowania kar pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Projektodawcy słusznie wyszli z założenia, że ta forma kary jest nadużywana. Wątpliwości budzi jednak lekarstwo, które ma uzdrowić polską politykę karną. W szczególności chodzi o rewolucyjną zmianę w stosowaniu dozoru elektronicznego.
Do tej pory dozór elektroniczny służył zakazowi wstępu na imprezę masową i był formą wykonywania kary pozbawienia wolności. W zasadzie każdy z wyrokiem nieprzekraczającym roku mógł się ubiegać o wykonywanie tej kary w systemie dozoru elektronicznego. Jeżeli sąd penitencjarny przychylił się do złożonego wniosku, skazany miał możliwość odbywania kary w swoim domu.
Po wejściu w życie uchwalonej 15 stycznia 2015 r. ustawy dozór elektroniczny będzie mógł być zastosowany już na etapie wyrokowania jako kara ograniczenia wolności. To rewolucyjna zmiana. W tej chwili nie można przewidzieć, jak często sądy będą z niej korzystały. Nie można jednak wykluczyć, że zaczną często sięgać po dozór, ponieważ orzeczenie kary pozbawienia wolności w zawieszeniu będzie mogło nastąpić tylko wyjątkowo.
Polska może zatem w relatywnie krótkim czasie stać się jednym z krajów europejskich, w których polityce karnej najczęściej wykorzystywany będzie dozór elektroniczny.