Reklama

Wojda: Pozostaje picie soków

Urzędnicy mają nowy pomysł na zwiększenie wpływów budżetowych. Tym razem aparat skarbowy wszedł w zwarcie z restauratorami i konsumentami.

Publikacja: 17.03.2015 07:30

Anna Wojda

Anna Wojda

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Fiskus też postanowił skorzystać z optymalizacji podatkowej. Dotychczas pojęcie to oznaczało minimalizację zobowiązań podatkowych w obrębie przepisów. Teraz z perspektywy skarbowej oznacza maksymalizację, czyli wyciskanie pieniędzy z podatnika. Tego, który napój w restauracji serwuje, i tego, który go pije.

Do tej pory gdy gość zamawiał piwo z pianką, pił usługę. Niezależnie więc od tego, kto nawarzył owego piwa, złocisty trunek przechodził przez gardło łagodnie, a goryczkę dawała tylko pianka i tylko ona była opodatkowana. Fiskus nie widział w tym nic złego.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Kalikst Nagel: Centralny Port Komunikacyjny, polonizacja i zmiana myślenia
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Nadchodzą sędziowskie Pompeje?
Opinie Prawne
Patrycja Gołos: Czy rząd zda egzamin z deregulacji?
Opinie Prawne
Ilona Jędrasik: Plan zarządzania Puszczą Białowieską to plan maksimum dla ludzi i przyrody
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy minister Żurek idzie na rympał?
Reklama
Reklama