Zmiany w palestrze czyli siedem wyzwań dla adwokatury

Mało kto zdaje sobie sprawę ze skali zmian, jakie zaszły w palestrze w ciągu ostatnich kilku lat. Odnalezienie się w tak dynamicznej rzeczywistości gospodarczej, społecznej czy technologicznej to spore wyzwanie – pisze adwokat Maciej Marek Kamiński.

Aktualizacja: 28.03.2015 10:31 Publikacja: 28.03.2015 07:57

Podczas zgromadzenia warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej w sobotę 21 marca większość członków ko

Podczas zgromadzenia warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej w sobotę 21 marca większość członków komisji rewizyjnej złożyła rezygnację

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Zbudowanie na nowo silnej, zwartej, wielkiej adwokatury to proces na lata. Na razie musimy zwalczyć wzajemne uprzedzenia, niechęci, animozje; dojść do porozumienia w sprawach podstawowych, żeby móc walczyć o odzyskanie należnej zawodowi adwokata pozycji w społeczeństwie – takiej jak na początku transformacji ustrojowej.

Mało kto zdaje sobie sprawę ze skali zmian, jakie zaszły w palestrze w ciągu ostatnich kilku lat. Odnaleźć się w tak dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej, społecznej, technologicznej – przed tym wyzwaniem z całą pewnością staną polscy adwokaci.

Bardzo dużo pisze się o przyczynach ich trudnego położenia, zwłaszcza młodego pokolenia. W gruncie rzeczy to przyczyny zewnętrzne. Skokowy wzrost podaży usług adwokackich przy jednoczesnym niedoborze popytu, zwłaszcza na rynku obsługi prawnej osób fizycznych – to dlatego zabrakło zleceń dla adwokatów wchodzących na rynek. A do tego ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, odczuwany w Polsce także przez wielkie kancelarie.

Położenia młodych adwokatów nie ułatwiają też na pewno regulacje, które każą im płacić bardzo wysokie składki na ZUS, choćby ponosili straty.Finansują nimi np. świadczenia dla bezrobotnych, chociaż często sami są prawie bezrobotni.

Wśród młodych adwokatów da się słyszeć opinie o „oszukanym pokoleniu". Rzeczywistość lat 90. ubiegłego wieku minęła bezpowrotnie. Mamy inne czasy. Adwokaci podlegają silnej presji rynkowej i są poddani coraz większemu fiskalizmowi państwa. Kto ich oszukał? Politycy. Obiecywali, że otwarcie drogi do zawodu spowoduje, iż „powstaną nowe miejsca pracy". A to niestety tak nie działa.

Powstaje w związku z tym pytanie, czy należy poddawać się pesymizmowi. W mojej ocenie nie. Problemy niewątpliwie są, trzeba jednak powiedzieć wyraźnie: proces dostosowywania adwokatury do wyzwań nowych czasów został już przez samorząd zawodowy rozpoczęty. Teraz trzeba go tylko kontynuować.

Poniżej przedstawiam siedem wyzwań, przed którymi stoi adwokatura. Są to problemy wybrane przeze mnie subiektywnie, od których moim zdaniem powinniśmy zacząć proces odzyskiwania należnego palestrze w państwie i społeczeństwie miejsca.

1. Odbudowa poczucia wspólnoty i solidarności zawodowej, w tym międzypokoleniowej

To wyzwanie umieszczam na mojej liście jako pierwsze, bo uważam, że jest w obecnej chwili najpilniejsze, a jednocześnie chyba najtrudniejsze. Z góry uprzedzając krytykę, pragnę wskazać, że nie chodzi mi tu o to, żeby każdy adwokat miał o funkcjonowaniu samorządu takie samo zdanie. Jest rzeczą oczywistą, że różnimy się w wielu sprawach i będziemy się różnić – dotyczy to zresztą zwłaszcza adwokatów, z natury rzeczy indywidualistów.

Jesteśmy jednak pewną wspólnotą – nie tylko zawodową. Funkcjonujemy w jednym zespole norm etycznych, w jednej chlubnej tradycji adwokackiej. Całe szczęście, że w salach rozpraw nie traktujemy się jak wrodzy, lecz jak przeciwnicy. Gorzej jest na rynku – tu z solidarnością jest niestety coraz gorzej. Niedobrze jest także z adwokacką solidarnością w wymiarze międzypokoleniowym. Dlatego warszawski samorząd od pewnego czasu pracuje nad wsparciem dla dwóch grup adwokatów, którym jest najtrudniej – tych najmłodszych i tych najstarszych. Do podejmowanych działań należy zaliczyć np. negocjowanie ofert grupowych czy budowę Domu Adwokata Seniora.

Myślenie w kategoriach solidarności pomiędzy członkami palestry powinno stać się jednak fundamentem szerszego dyskursu przedstawicieli środowiska. Tak więc jeśli adwokaci prowadzący sprawy z urzędu otrzymują od państwa wynagrodzenia urągające poczuciu przyzwoitości, żaden adwokat nie może powiedzieć, że go to nie dotyczy, że to nie jego sprawa – nawet ten, który nigdy urzędówki nie zobaczy na oczy. To wymaga jednak zmiany myślenia i wydaje się bardzo trudne. Jest jednak niezbędne, jeśli adwokatura ma przetrwać jako silna i zwarta grupa zawodowa.

Należy powiedzieć wyraźnie: nie może być mowy o żadnych podziałach na „my" i „oni". Jest jedna adwokatura.

2. Nacisk na władze państwowe w celu urealnienia stawek adwokackich za sprawy z urzędu

W ostatnich latach przez „Rzeczpospolitą" przetoczyła się fala artykułów dotyczących pilnej konieczności nowelizacji rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Nie ma sensu powtarzać raz jeszcze tych samych argumentów. Należy tylko raz jeszcze podkreślić, że obowiązywanie tego aktu prawnego to wstyd dla państwa i jedno ze źródeł pauperyzacji młodego pokolenia adwokatów, które mogłoby żyć z urzędówek, gdyby dało się z nich wyżyć. Kiedy czytam ten akt prawny, przypomina mi się sławny cytat z Lenina, który uważał, że „adwokatów należy brać w jeżowe rękawice i trzymać w stanie osaczenia". Niestety, ten typ myślenia u niektórych polityków ciągle jeszcze pokutuje. W tej sprawie jak w mało której palestra musi być zjednoczona i mówić jednym głosem. Musimy zwiększyć wysiłki celem wytłumaczenia ministrowi sprawiedliwości, że przedmiotowe rozporządzenie jest szkodliwe dla państwa, dla społeczeństwa oraz dla wymiaru sprawiedliwości. Zadania tego powinni podjąć się w pierwszej kolejności adwokaci-parlamentarzyści, których głos powinien być bardziej słyszalny niż do tej pory.

3. Zwalczanie nieuczciwej konkurencji

Zarówno adwokaci, jak i radcy prawni stykają się w coraz większym stopniu z nieuczciwą konkurencją rozmaitych podmiotów świadczących usługi prawne. Podmioty te wprowadzają konsumentów w błąd co do świadczonych usług, czy posługują się nieprzysługującymi lub nieścisłymi tytułami. Przed warszawskimi sądami od lat stoją starsze panie wręczające wchodzącym tam osobom ulotki reklamowe takich podmiotów. Dzieje się tak, pomimo iż np. adwokatów obowiązuje całkowity zakaz reklamy, co stawia nas na z góry przegranej pozycji.

Ostatnie Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Warszawie zobowiązało Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie do przygotowania i wdrożenia programu zwalczania nieuczciwej konkurencji. W chwili obecnej trwają prace nad założeniami tego programu. Program taki należy ocenić jako bardzo potrzebny.

Należy dodać, że palestra musi zacząć nazywać po imieniu proceder podmiotów nieuczciwie konkurujących: jest to po prostu pokątniarstwo, partactwo. Najpierw musimy wygrać w tym zakresie walkę o język, aby móc przeforsować nasze postulaty.

4. Rozszerzenie współpracy z radcami prawnymi

Adwokatura musi rozszerzyć współpracę z innymi zawodami prawniczymi. Na szczególną uwagę w mojej ocenie zasługuje współpraca z radcami prawnymi.

Od lipca bieżącego roku adwokatów od radców prawnych różnić już będzie – oprócz koloru żabotu – tylko brak możliwości zatrudnienia na umowie o pracę. W dzisiejszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej jest to różnica coraz mniej istotna, bo instytucja umowy o pracę staje się dla młodego pokolenia prawników co najwyżej obiektem dociekań naukowych na seminariach z prawa pracy, ale coraz rzadziej czymś, co kiedykolwiek widzieli na własne oczy.

Coraz mniejsze różnice pomiędzy zawodem adwokata i zawodem radcy prawnego nie oznaczają, że samorządy adwokacki i radcowski powinny być połączone. Wręcz przeciwnie, ze względu na odmienną tradycję powinna być zachowana odrębność tych zawodów. Poza tym dokonanie takiego połączenia byłoby sprzeczne z opiniami dominującymi w obu środowiskach, a nie można tak poważnego kroku przedsiębrać wbrew samym zainteresowanym.

Pomiędzy dwoma bratnimi samorządami zarysowuje się właściwie tylko jedna oś sporu, związana z dopuszczeniem radców prawnych do obron w sprawach karnych, przy czym spór ten ma większe znaczenie w mniejszych izbach. Tego sporu nie da się pewnie w ogóle uniknąć, jednak poza tym zdecydowanie więcej nas łączy, niż dzieli. Świetnym przykładem może być tu możliwość podjęcia wspólnych działań w kierunku urealnienia stawek z urzędu czy w celu walki z pokątniarstwem. Profesjonalni prawnicy, tak adwokaci, jak i radcy prawni, napotykają bardzo podobne, jeśli nie takie same, trudności w pracy zawodowej i konieczne jest poszukiwanie wspólnych rozwiązań tych problemów.

Na szczeblu warszawskim już podejmowane są pewne działania.

Po pierwsze, przedstawiciele Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie biorą udział w pracach Mazowieckiego Forum Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego, powołanego na wniosek Izby Lekarskiej w Warszawie. Forum skupia 17 zawodów i 31 innych jednostek organizacyjnych. Celem Forum jest wspieranie działania poszczególnych grup zawodowych wobec władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz integracja środowisk skupionych w Forum.

W mojej ocenie w relacji z radcami prawnymi należy jednak pójść o krok dalej – powinien zostać powołany zespół złożony z adwokatów i z radców prawnych, który przygotowałby taki projekt nowelizacji korporacyjnych ustaw. Zakładałby powołanie stałego ciała składającego się z przedstawicieli obu zawodów, i to zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i na poziomie poszczególnych izb. Takie organy byłyby stałą platformą współpracy adwokatów i radców prawnych, umożliwiającą rozwiązywanie wielu problemów na bieżąco i posiadającą umocowanie ustawowe.

5. Promocja adwokatury

Ostatnie Nadzwyczajne Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Warszawie zobowiązało Okręgową Radę Adwokacką do podjęcia działań mających na celu:  (a) promowanie zawodu adwokata jako marki kojarzonej w świadomości społecznej z wyróżniającymi ten zawód wartościami; (b) promowanie aktywności społecznej adwokatury; (c) budowę świadomości prawnej w społeczeństwie.

Konieczność przeprowadzenia kampanii marketingowej promującej zawód adwokata i korzystanie z pomocy prawnej nie budzi już w zasadzie niczyich wątpliwości, prace nad nią są w Izbie Warszawskiej bardzo zaawansowane. Jest to bardzo dobra wiadomość dla adwokatów, zwłaszcza w obliczu zakazu indywidualnej reklamy adwokackiej i narastającej konkurencji na rynku.

Myślę, że wkrótce konieczne stanie się pójście o krok dalej i „wyjście do ludzi". To proces nie do uniknięcia. Żyjemy w epoce dominacji przekazu medialnego. Konieczne stanie się organizowanie przez samorząd adwokacki regularnych konferencji prasowych dla społeczeństwa oraz coraz większa aktywność w sieci. Jest to też związane z misją edukacyjną adwokatury, która powinna informować obywateli w zrozumiały dla nich sposób o tym, co mogą robić, aby egzekwować swoje prawa.

6. Pełna informatyzacja adwokatury

W obecnej sytuacji jest to oczywista konieczność. Wiele w tej sprawie zostało już zrobione, jednak wiele pracy jeszcze przed samorządem adwokackim. Nie chodzi tu już nawet o to, że adwokatura nie może zostawać w tyle za postępem technologicznym, bo to nie budzi raczej niczyich wątpliwości. To, że pełna informatyzacja adwokatury staje się palącą koniecznością, widać najlepiej w największych izbach, gdzie liczba adwokatów wzrasta w tempie niemalże wykładniczym. Administracja samorządu warszawskiego zaczyna więc powoli przenosić się do Extranetu i jest to krok w bardzo dobrym kierunku. Przykładem może tu być system do obsługi sprawozdań z wykonania obowiązku doskonalenia zawodowego. Od tego roku każdy adwokat może takie sprawozdanie złożyć online.

Trzeba jednak stale rozszerzać zakres spraw, które adwokat załatwiał będzie właśnie za pośrednictwem Extranetu. Konieczne jest też w tym celu uproszczenie pewnych procedur, zbyt skomplikowanych jak na dzisiejsze czasy, a przede wszystkim – niepotrzebnych.

7. Odbudowa instytucji patronatu

Jeśli chodzi o szkolenie aplikantów adwokackich, głównym założeniem jest zwiększenie nacisku na praktykę wykonywania zawodu, a odejście od przedstawiania aplikantom zbyt dużej ilości teorii. To, czego jednak nie udało się jeszcze osiągnąć, to odbudowa dawnej roli instytucji patronatu i wskrzeszenie pomiędzy patronem a aplikantem relacji mistrz–uczeń. Zbyt często aplikant nie pracuje lub nie współpracuje ze swoim patronem. Należy odejść od tej praktyki. Stosunek patronatu nie może być nigdy traktowany czysto formalnie. Aplikant musi obserwować codzienną pracę patrona, sposób, w jaki rozwiązuje dylematy etyczne, musi uczyć się od niego wykonywania zawodu. Mimo iż stosunek patronatu wygasa w momencie zakończenia aplikacji, w mojej ocenie więź między byłym patronem a byłym aplikantem powinna być zachowana co najmniej w postaci okazywania sobie szacunku i wzajemnej pomocy.

Autor jest adwokatem, członkiem Izby Adwokackiej w Warszawie

Opinie Prawne
Wojciech Hermeliński: Kto ostatni w kolejce do głosowania?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ostrzejszy kodeks karny nie zapewni bezpieczeństwa lekarzom
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Pomysły resortu rodziny nie pokrywają się z oczekiwaniami firm
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Konstytucja 3 maja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku