Wyrazem rosnącego znaczenia praw własności intelektualnej w nowoczesnym obrocie gospodarczym jest tendencja do zabezpieczania ich transferu w ramach umów usługowych. Postanowienia takich umów mają często charakter blankietowy: strony ustalają np., że jeśli przy okazji świadczenia usługi powstanie utwór, to prawa autorskie majątkowe do niego przeniesione zostaną na usługobiorcę. Takie postanowienia stosowane są też wtedy, gdy ich znaczenie jest marginalne. Przy czym, co znacznie bardziej niebezpieczne, strony wydają się przypisywać im znaczenie i skutki, których mieć nie mogą.
Zjawisko to może mieć duże konsekwencje, gdy umawiający się błędnie utożsamiają przeniesienie praw autorskich majątkowych lub udzielenie licencji na korzystanie z utworu z odpowiednio przeniesieniem lub udzieleniem licencji na korzystanie z ujawnionego w tym utworze know-how. O takie nieporozumienie nie jest trudno: poufne wyniki badań, metody produkcji czy receptury, są zwykle ubierane w słowa lub grafikę i przedstawiane w formie raportów czy prezentacji.
Na pierwszy rzut oka wydawać się więc może, że przeniesienie praw autorskich majątkowych lub udzielenie wyłącznej licencji na korzystanie z tych dokumentów rzeczywiście będzie prowadzić do uzyskania wyłącznego uprawnienia do korzystania z przedstawionych w nich wniosków lub instrukcji. Taki efekt może jednak zostać osiągnięty tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach. Zwykle kłócić się z tym będą zarówno konstrukcja know-how, jak i natura praw autorskich majątkowych.
W doktrynie dominuje przekonanie, że w przypadku know-how mamy do czynienia nie tyle z prawem podmiotowym (jak w przypadku praw autorskich) co z prawnie chronionym stanem faktycznym. Polega on na utrzymywaniu przez podmiot do własnej dyspozycji informacji, które – o ile zostaną zachowane w tajemnicy – mogą zapewnić mu lub innym uczestnikom rynku wyraźną przewagę konkurencyjną. Chodzić tu będzie o poufną wiedzę i doświadczenie o charakterze technicznym lub techniczno-organizacyjnym, które nadają się do zastosowania w procesie produkcji. Zakres przedmiotowy know-how może, ale nie musi pokrywać się z zakresem tajemnicy przedsiębiorstwa, o której mowa w ustawie z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Know-how może stanowić przedmiot obrotu i zyskać samodzielną wartość gospodarczą tylko o tyle, o ile możliwa jest jego indywidualizacja i uzewnętrznienie w postaci materialnej, choćby w formie wspomnianych raportów czy prezentacji. W przeciwieństwie do samego know-how, takie raporty lub prezentacje mogą stanowić przedmiot praw autorskich. Jednak zabezpieczenie ewentualnego przejścia tych praw na stronę umowy nie będzie wystarczające, jeśli strona ta jest zainteresowana wykorzystaniem know-how w swojej działalności gospodarczej. Po pierwsze, kryteria udzielenia ochrony prawnoautorskiej są obiektywne. Oznacza to, że strony stosunku prawnego nie mogą między sobą ustalić co jest, a co nie jest jej przedmiotem. Już istniejące dzieło badane jest zawsze z zastosowaniem ustawowych kryteriów oryginalności oraz indywidualności. Tylko po ich kumulatywnym spełnieniu może zostać uznane za utwór. Dopiero wtedy postanowienia dotyczące przeniesienia praw autorskich majątkowych zaczną odgrywać rolę.