Pobożne życzenia polskich prawników na 2016 r.

Całej władzy dedykuję modlitwę AA, która pasuje do wszystkich, a powinna być przez każdego odmawiana przynajmniej raz dziennie – pisze Aleksander Tobolewski.

Aktualizacja: 01.01.2016 11:14 Publikacja: 01.01.2016 10:17

Pobożne życzenia polskich prawników na 2016 r.

Foto: 123rf

Koniec roku... Jedni zadowoleni, bo u władzy, drudzy rozczarowani, bo bez władzy, czyli normalka w roku wyborczym. W moich felietonach unikam spraw związanych z polityką. Ale polityka jest tak powiązana z prawem, że do końca uciec się od niej nie da. Przypomniała mi się prawda wypowiedziana przez Stanisława Jerzego Leca: „Ten, co wciąż depcze prawo, rzadko stoi mocno na nogach". Jak zatem podsumować polityków, którzy jeszcze w ogóle nie stanęli na nogach, a już depczą prawo?

Cokolwiek czynisz, czyń rozważnie...

Ilekroć w materiałach, które czytam, pojawia się nazwisko byłego czy obecnego ministra sprawiedliwości, czytam z wielką uwagą. Niestety, większość informacji dotyczy faktów dokonanych. Na przykład informacja: „Ziobro zlikwidował Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego. Działała ponad 20 lat", wprawiła mnie w zdumienie. Nikt nie zapowiadał zlikwidowania Komisji, nie było tego w programie wyborczym, nie czytałem, nie słyszałem o żadnych konsultacjach – likwidujemy i już.

Moje obserwacje polskiego prawa i praworządności z Kanady siłą faktu bazują na niepełnych wiadomościach. Zrobiłem zatem – podgryzając kompetencje wielu biur badania opinii publicznych – ankietę i zapytałem znajomych polskich prawników, czego by sobie życzyli na ten nowy 2016 rok. Większość to były, niestety, pobożne życzenia. Co mnie ucieszyło, to niesłabnące przekonanie, że polskie prawo może być dobre i w tej dziedzinie, działalność legislatorów może być lepsza. W nowym 2016 roku bądźmy optymistami!

Pierwsze życzenie zatem uogólnię, bo jest zbyt przetrzepane, żebym mógł wnieść coś nowego. Unikanie sytuacji, w moim mniemaniu w 100 proc. do uniknięcia, takich jak afera – bo nie mogę znaleźć lepszego słowa – z Trybunałem Konstytucyjnym. Prawnicy są takimi aferami zmęczeni, niezależnie od opcji, które popierają. Zanim się dokona jakichś posunięć, należy się zastanowić, jakie będą konsekwencje. Tak samo jest z likwidacją Komisji Kodyfikacyjnej. Po co już, teraz, natychmiast likwidować, nie mając nic w zanadrzu? Żeby kilku profesorom odebrać pieniądze, które zarabiali za pracę w Komisji? Wszak, znów cytując Leca, „I bezprawie może być skodyfikowane". Co w zamian? Gruszki na wierzbie? Nie zgadzałem się z wieloma zmianami, które Komisja proponowała, ale co innego krytykować, a co innego zlikwidować.

Zacytuję kilka życzeń prawników: „Aby nowelizacje prawa były przeprowadzane w sposób przemyślany przez osoby kompetentne – nie tylko polityków czy teoretyków, i aby kodeksy kupione pół roku temu zachowywały swoją aktualność"; „Strach się bać, czy rzeczywiście wielka nowelizacja prawa karnego zostanie odwołana"; „Aby projekty aktów prawnych tworzone były w Rządowym Biurze Legislacji przez prawników, a nie posłów"; „Moje nierealne marzenie to pełna kontradyktoryjność w procesie cywilnym i karnym"; „Niech spory co do interpretacji prawa rozstrzygane będą przez prawników, a nie przez polityków"; „By organy władzy działały na podstawie i w granicach prawa"; „By przywrócić szacunek dla prawa i jego instytucji"; „By wyraz napisany w ustawie dla każdego oznaczał to samo"; „Moje życzenie jest proste: niech każdy robi tylko to, na czym się zna i co dobrze robić potrafi, wówczas wszelkie listy życzeń znacznie się skrócą".

Dość powszechne są życzenia mające mało wspólnego z samym prawem, za to dużo z kulturą jego stosowania: „By w sądzie i w urzędzie nie czuć się jak intruz"; „By policja nie tłukła na komisariatach"; „Aby Polska pozostała demokratycznym państwem prawa, a organy władzy działały na podstawie i w granicach prawa"; „Aby była przestrzegana zasada trójpodziału władzy, a władze publiczne zachowywały bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych"; „By zmian prawa nie dokonywać w nocy"...

...i patrz końca

Wracając do likwidacji Komisji Kodyfikacyjnej, ja z kolei mam nadzieję, że w 2016 r. najpierw się będzie myśleć i konsultować, a dopiero potem likwidować. Nie powinny być decyzje podejmowane tylko dlatego, że ministrowie myślą tak, a nie inaczej, i wiedzą lepiej. Otóż z reguły i nie wiedzą i nie mają pojęcia o tym, co robią. To, że powinni się zajmować sprawami politycznymi, nie ulega wątpliwości. Do podważania jest natomiast znajomość specyfiki resortów, którymi przyszło im kierować. A nawet jeśli są profesorami z danej dziedziny, to nie mogą mieć i nie mają wiedzy o wszystkich sprawach, którymi ministerstwo jako urząd się zajmuje. Trochę pokory im życzę.

Nie wiem, czy osoby, które mają wpływ na spełnienie tych życzeń, przeczytają mój felieton. Zastanawia mnie to, że w Kanadzie ludzie życzą sobie poprawy życia, a nie poprawy podstawowych dziedzin, prawidłowego funkcjonowania władz w demokratycznym państwie! A powyżej zacytowane życzenia prawników to dla mnie minimum, bez którego nie wyobrażam sobie – tak jak i większość Kanadyjczyków – normalnego funkcjonowania państwa i prawa, nie mówiąc już o demokracji.

Na zakończenie wszystkim przy władzy zadedykuję modlitwę AA, która pasuje do wszystkich i powinna być przez każdego powtarzana przynajmniej raz dziennie, z rana:

Panie, użycz mi pogody ducha,

Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,

Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,

I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Aleksander Tobolewski jest prawnikiem od 34 lat, prowadzi własną kancelarię w Montrealu.

Skontaktuj się z autorem at@gagnetob.com

Opinie Prawne
Tomasz Tadeusz Koncewicz: najściślejsza unia pomiędzy narodami Europy
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Dane osobowe też mają barwy polityczne
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem