Koniec roku... Jedni zadowoleni, bo u władzy, drudzy rozczarowani, bo bez władzy, czyli normalka w roku wyborczym. W moich felietonach unikam spraw związanych z polityką. Ale polityka jest tak powiązana z prawem, że do końca uciec się od niej nie da. Przypomniała mi się prawda wypowiedziana przez Stanisława Jerzego Leca: „Ten, co wciąż depcze prawo, rzadko stoi mocno na nogach". Jak zatem podsumować polityków, którzy jeszcze w ogóle nie stanęli na nogach, a już depczą prawo?
Cokolwiek czynisz, czyń rozważnie...
Ilekroć w materiałach, które czytam, pojawia się nazwisko byłego czy obecnego ministra sprawiedliwości, czytam z wielką uwagą. Niestety, większość informacji dotyczy faktów dokonanych. Na przykład informacja: „Ziobro zlikwidował Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego. Działała ponad 20 lat", wprawiła mnie w zdumienie. Nikt nie zapowiadał zlikwidowania Komisji, nie było tego w programie wyborczym, nie czytałem, nie słyszałem o żadnych konsultacjach – likwidujemy i już.
Moje obserwacje polskiego prawa i praworządności z Kanady siłą faktu bazują na niepełnych wiadomościach. Zrobiłem zatem – podgryzając kompetencje wielu biur badania opinii publicznych – ankietę i zapytałem znajomych polskich prawników, czego by sobie życzyli na ten nowy 2016 rok. Większość to były, niestety, pobożne życzenia. Co mnie ucieszyło, to niesłabnące przekonanie, że polskie prawo może być dobre i w tej dziedzinie, działalność legislatorów może być lepsza. W nowym 2016 roku bądźmy optymistami!
Pierwsze życzenie zatem uogólnię, bo jest zbyt przetrzepane, żebym mógł wnieść coś nowego. Unikanie sytuacji, w moim mniemaniu w 100 proc. do uniknięcia, takich jak afera – bo nie mogę znaleźć lepszego słowa – z Trybunałem Konstytucyjnym. Prawnicy są takimi aferami zmęczeni, niezależnie od opcji, które popierają. Zanim się dokona jakichś posunięć, należy się zastanowić, jakie będą konsekwencje. Tak samo jest z likwidacją Komisji Kodyfikacyjnej. Po co już, teraz, natychmiast likwidować, nie mając nic w zanadrzu? Żeby kilku profesorom odebrać pieniądze, które zarabiali za pracę w Komisji? Wszak, znów cytując Leca, „I bezprawie może być skodyfikowane". Co w zamian? Gruszki na wierzbie? Nie zgadzałem się z wieloma zmianami, które Komisja proponowała, ale co innego krytykować, a co innego zlikwidować.