Marek Isański: Dla NSA Trybunał Konstytucyjny zawsze był zbędny

Czas rozszerzyć zakres dyskusji o Trybunale Konstytucyjnym. Bowiem NSA w swojej długiej historii w sprawach podatkowych niemal nie zauważył jego istnienia. Nie chodzi parodię TK kierowanego przez Julię Przyłębską. Ostatnie pytanie sąd administracyjny w sprawie podatkowej skierował 13 lat temu i dotyczyło ono kwestii dość oczywistej. Nigdy nie zadał pytania dotyczącego przepisów absurdalnych czy też niegodziwych. przepisów podatkowych, których jest wiele. Takich jak nakładających podatek dochodowy od straty czy też nakładających podatek dochodowy od bezprawnego działania państwa.

Publikacja: 16.03.2024 16:58

Marek Isański: Dla NSA Trybunał Konstytucyjny zawsze był zbędny

Foto: Fotorzepa / Bartosz Jankowski

Władza ustawodawcza zgodnie z Konstytucją ma szerokie uprawnienia w dziedzinie nakładania danin. Bowiem bez podatków nie ma państwa. Dlatego wszyscy jesteśmy zobowiązani do ich ponoszenia. Jednak ustawodawca nie ma nieograniczonych kompetencji w tym zakresie. Reguluje to Konstytucja, która musi być bezwzględnie szanowana. Wbrew pozorom i powszechnej świadomości, ograniczeń w nakładaniu podatków jest bardzo wiele.

Po pierwsze podatki nakładać można jedynie ustawą, a nie jak kiedyś „metodą powielaczową”. Po drugie muszą one być określone, czyli jednoznaczne. Obywatele nie mogą się domyślać jaki podatek na nich ciąży w związku z zaistnieniem określonego zdarzenia z którym ustawa wiąże powstanie obowiązku podatkowego. Po trzecie wszyscy obywatele muszą być równi wobec prawa i w określonej sytuacji płacić taki sam podatek. Po czwarte przepisy podatkowe nie mogą być pułapką zastawioną przez państwo na swoich obywateli, czyli nie może obowiązek zapłaty bądź zwolnienia z zapłaty podatku być przed obywatelami ukryty. Po piąte państwo nie może pobierać podatku od własnego łamania prawa, czyli od własnej niegodziwości. Po szóste przepisy podatkowe nie mogą dawać praw pozornych, nie mogą być fikcją prawa, w szczególności dotyczy to przedawnienia zobowiązań podatkowych. Konstytucja nie gwarantuje obywatelom przedawnienia, ale skoro w ustawie jest przedawnienie to musi być ono instytucją realną, a nie pozorną, czyli taką, którą państwo jak chce to może obchodzić/ignorować.

Czytaj więcej

Marek Isański: Kiedy NSA zacznie stosować Konstytucję

Po siódme podatki to oczywista ingerencja w prawo własności obywateli, więc podatki mogą być nakładane jedynie w taki sposób aby nie naruszać istoty prawa własności. Nie mogą więc stanowić konfiskaty mienia, nie mogą czynić z ludzi niewolników państwa, czyli nie może być podatku w wysokości przekraczającej przyzwoite proporcje pomiędzy zyskiem obywatela a podatkiem.

Oczywiście każdy obywatel ma zagwarantowane w Konstytucji, że może złożyć skargę konstytucyjną w której zakwestionuje przepis zastosowany w decyzji wydanej w stosunku do niego, gdy po wyczerpaniu drogi sądowej

Wydaje się jednak, że ta droga to jedynie bufor zabezpieczający prawa obywatela, gdyby z niezrozumiałych powodów nie zadziałały te instytucje, które powinny. Najbardziej właściwym organem państwa do kierowania wątpliwości co do zgodności przepisu podatkowego z Konstytucją jest NSA. To do niego składają skargi obywatele, gdy nie zgadzają się z decyzjami stosującymi wątpliwy przepis podatkowy. Dużą trudność sprawia samo spełnienie wymogów poprawnego sformułowania zarzutów skargi do sądu administracyjnego. Natomiast za bardzo/niezwykle trudne, kosztowne i wymagające olbrzymiej wiedzy jest spełnienie wymogów stawianych przez TK, aby mógł zbadać zgodność ustawą zasadniczą określonego przepisu. Przekonało się o tym na własnej skórze tysiące obywateli, którzy złożyli skargi konstytucyjne ale TK nie nadał im biegu z tego powodu, że niewłaściwie wskazali kwestionowane wzorce konstytucyjne.

Bardzo wysokie wymogi odnośnie inicjowania zbadania przez TK zgodności z Konstytucją przepisu są ważnym dodatkowym dowodem, na potwierdzenie tezy, że organem właściwym do występowania do TK w sprawach przepisów podatkowych jest sąd administracyjny, a nie obywatele. Sędziowie tego sądu to wybitni prawnicy, którzy podołają wymogom jakich oczekują sędziowie TK.

Jeśli chodzi o zgodność z Konstytucją przepisów opodatkowujących podmioty gospodarcze to tak naprawdę nikt nigdy nie zawracał sobie głowy tym czy spełniają one chociaż tych 7 w/w elementarnych wymogów. Podatki są bowiem dla przedsiębiorców elementem gry rynkowej wpływającej na sposób prowadzonego biznesu. Wiadomo, że w praktyce badanie zgodności z Konstytucją trwa wiele lat. Odpowiada za to na równi NSA i od zawsze zła organizacja pracy TK. Żaden racjonalny przedsiębiorca – a działalność gospodarcza jest działalnością świadomą - nie może tyle czekać w niepewności. Więc jak obciążenia podatkowe są za wysokie i nie da się ich przerzucić na odbiorcę w cenie sprzedawanego towaru to taki biznes jest natychmiast zamykany i aktywność przenoszona do takiego obszaru, gdzie podatki są znośne i nie czynią go nierentownym, nie zabierają całej wartości dodanej i nie powodują bankructwa. To odpowiada na pytanie dlatego tak marnej jakości przepisy prawa podatkowego są uchwalane i stosowane.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja przepisów podatkowych dotyczących zwykłych obywateli. Oni zazwyczaj żadnej gry rynkowej prowadzić nie mogą. Zdarzenia z którymi ustawa wiąże powstanie obowiązku podatkowego są na nich wymuszone, a nie przez nich kreowane. To przede wszystkim sprawy które dotyczą opodatkowania spadków, darowizn, zamiany mieszkań, czy odszkodowań. Tu zawsze NSA powinien analizować, czy podatek nie jest konfiskatą mienia, nie narusza istoty prawa własności, równości obywateli wobec prawa i zaufania do państwa.

Nie ma chyba bardziej bulwersującego przepisu podatkowego niż nakładający podatek dochodowy od odsetek za spóźnioną wypłatę odszkodowania wynikającego z wyroku sądowego za bezprawne działania organów podatkowych, które wyrządziły szkodę obywatelowi.

Organy podatkowe od lat na podstawie art. 11 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych żądają zapłaty podatku dochodowego od otrzymanych odsetek za zwłokę od otrzymanego odszkodowania. Jest niezrozumiałe, że NSA przyzwalał na jego stosowanie i jednocześnie żaden skład NSA nie skierował do tej pory pytania do TK w sprawie tak absurdalnego przepisu, bo tej jego cechy nie mógł nie zauważyć.

Wynika z tego, że zdaniem NSA albo nie ma on obowiązku kierowania pytań do TK o zgodność z Konstytucją nawet najbardziej absurdalnych przepisów dotyczących nakładania podatków. Albo ustawodawca w nakładaniu podatków może w zasadzie wszystko, czyli nie musi brać pod uwagę konstytucyjnie zagwarantowanych praw obywateli. Albo że kierować wątpliwości odnośnie zgodności z Konstytucją przepisów podatkowych to ma przede wszystkim obywatel, bo ma prawo do składania skargi konstytucyjnej do TK, gdy jest niezadowolony z prawomocnego wyroku sądowego.

Wszystkie te możliwości świadczą o tym, że NSA nie do końca rozumie swoją role w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście sędziowie sądu karnego nie kierują pytań do TK w sprawie zgodności z Konstytucją przepisów kodeksu karnego penalizującego jakieś zachowanie. Bo w postępowaniu karnym nie ma przepisów, które za kradzież karałyby nie złodzieja, ale tego kto został okradziony. A w podatkach takie przepisy się zdarzają, czego dowodem jest, że sprawca bezprawnego czynu (organ państwa) na nim zarabia poprzez pobieranie podatku.

To podejście NSA winien pilnie zmienić, bo jest ono odpowiedzialne za masowe krzywdy wyrządzone przez ten sąd obywatelom polegające chociażby na nie skierowaniu pytania do TK w sprawie przepisów dotyczących tzw. ulgi meldunkowej. Jeszcze bardziej bulwersującym przykładem jest nie skierowanie pytania odnośnie przepisów powodujących podwójne opodatkowanie przy sprzedaży mieszkania nabytego w spadku lub darowiźnie.

W sprawie ulgi meldunkowej błąd NSA w pewnym sensie naprawiła FPP składając skargę konstytucyjną w imieniu jednej, z prawie 20 tysięcy poszkodowanych osób. Natomiast w tej drugiej sprawie do TK ponad 5 lat temu wpłynęło pytanie Sądu Karnego w Lublinie – P 1/19 -i właśnie TK umorzył postępowanie w sprawie, bo uznał że jest błędnie sformułowane. Nie wypowiedział się o zgodności przepisu z Konstytucją. W tej sytuacji NSA – jeśli chce być sądem chroniącym nie własnych błędów, ale praw obywateli - pilnie powinien skierować poprawnie sformułowane pytanie do TK (spełniające wymagania TK, którym nie podołał Sąd Karny) odnośnie podwójnego opodatkowania sprzedaży mieszkań nabytych w spadku lub darowiźnie, bo jest to sprawa niezwykle istotna dla potencjalnie każdego obywatela.

W następnym materiale opiszę czego dotyczyły 2 ostatnio skierowane pytania do TK przez sąd administracyjny – P 26/10 i P 30/11. I co z tego wynika dla obywateli.

Władza ustawodawcza zgodnie z Konstytucją ma szerokie uprawnienia w dziedzinie nakładania danin. Bowiem bez podatków nie ma państwa. Dlatego wszyscy jesteśmy zobowiązani do ich ponoszenia. Jednak ustawodawca nie ma nieograniczonych kompetencji w tym zakresie. Reguluje to Konstytucja, która musi być bezwzględnie szanowana. Wbrew pozorom i powszechnej świadomości, ograniczeń w nakładaniu podatków jest bardzo wiele.

Po pierwsze podatki nakładać można jedynie ustawą, a nie jak kiedyś „metodą powielaczową”. Po drugie muszą one być określone, czyli jednoznaczne. Obywatele nie mogą się domyślać jaki podatek na nich ciąży w związku z zaistnieniem określonego zdarzenia z którym ustawa wiąże powstanie obowiązku podatkowego. Po trzecie wszyscy obywatele muszą być równi wobec prawa i w określonej sytuacji płacić taki sam podatek. Po czwarte przepisy podatkowe nie mogą być pułapką zastawioną przez państwo na swoich obywateli, czyli nie może obowiązek zapłaty bądź zwolnienia z zapłaty podatku być przed obywatelami ukryty. Po piąte państwo nie może pobierać podatku od własnego łamania prawa, czyli od własnej niegodziwości. Po szóste przepisy podatkowe nie mogą dawać praw pozornych, nie mogą być fikcją prawa, w szczególności dotyczy to przedawnienia zobowiązań podatkowych. Konstytucja nie gwarantuje obywatelom przedawnienia, ale skoro w ustawie jest przedawnienie to musi być ono instytucją realną, a nie pozorną, czyli taką, którą państwo jak chce to może obchodzić/ignorować.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego