Problemów w polskiej ochronie zdrowia jest dużo. Dlatego z konieczności przedstawić należy jedynie wycinek tych najistotniejszych. Na ochronę zdrowia można patrzeć z wielu perspektyw. Szczególnie ważne jest jednak kompleksowe spojrzenie systemowe, które może pomóc zaspokajać bieżące pilne potrzeby. W naszym systemie ochrony zdrowia zasadniczą rolę pełni minister zdrowia, jako naczelny organ administracji publicznej, posiadający zasadnicze kompetencje kierownicze, nadzorcze oraz kontrolne. Na tym tle szczególnego podkreślenia wymaga jakość legislacji, w ramach której następuje projektowanie – zmiany – działania systemu, a następnie jego sterowanie z wiodącą rolą właśnie tego organu.
Problem długu
Obecnie ponownie mamy do czynienia z narastającym ogromnym zadłużeniem podmiotów leczniczych. Problem ten pozostaje od wielu lat nierozwiązany i cyklicznie wraca, mając swoje systemowe podłoże. Świadczenia udzielane przez szpitale wymagają największych nakładów finansowych na infrastrukturę, sprzęt i zatrudnienie personelu. Natomiast ich ilość oraz w bardzo wielu przypadkach wycena jest zaniżona, co powoduje brak postulowanej rentowności, a w konsekwencji generowanie zadłużenia. Dodatkowym tutaj czynnikiem są też akty prawne określające zadania, ale z pominięciem źródeł ich finansowania. Przy czym, co trzeba podkreślić – co do zasady – chodzi tutaj o świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych, udzielane przez publiczne podmioty lecznicze mające w swojej strukturze szpitale. Problem patologicznego – w rozumieniu patologii administracji, i potwierdzonego w orzecznictwie – mechanizmu wymuszania samozadłużania się podmiotów jest widoczny na tle kluczowych dla systemu podmiotów zaklasyfikowanych do podstawowego zabezpieczenia szpitalnego (PZS), a więc kluczowej w założeniu struktury, która ma zabezpieczyć równomierny na terenie całego kraju dostęp do świadczeń szpitalnych.
Czytaj więcej
Naczelna Rada Lekarska zaapelowała do Ministra Zdrowia i Ministra Sprawiedliwości o pilną zmianę przepisów dotyczących odpowiedzialności karnej lekarzy za tzw. błędy medyczne. Medycy oczekują kompromisu między potrzebami pacjentów, a możliwości bezpiecznego wykonywania zawodu przez samych lekarzy.
W wynikach kontroli z roku 2018 Najwyższa Izba Kontroli wskazywała wprost, że nie zagwarantowano odpowiedniego poziomu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej realizowanych w szpitalach. Mimo wzrostu przychodów z tytułu realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, zawartych z NFZ, większość skontrolowanych wówczas szpitali osiągnęła stratę na działalności leczniczej. Przy czym w naszym systemie ochrony zdrowia problem tych strat finalnie spada na administrację samorządową. Należy bowiem przypomnieć, że na mocy ustawy z 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy, reformujące administrację publiczną to właśnie samorząd terytorialny przejął funkcję organów tworzących dla większości publicznych zakładów opieki zdrowotnej, a więc na niego został przerzucony ciężar odpowiedzialności za funkcjonowanie systemu. W obecnym stanie prawnym działanie PZS, zabezpieczającego w skali kraju świadczenia szpitalne, oparte jest właśnie na podmiotach leczniczych mających w swojej strukturze szpitale, dla których organami tworzącymi są właśnie jednostki samorządu terytorialnego na czele z powiatami. W konsekwencji od lat mamy do czynienia z sytuacją, w której w powstawało zadłużenie podmiotów leczniczych prowadzących szpitale w skali przekraczającej możliwości dalszego jego finansowania przez samorząd terytorialny ze środków własnych. Dopiero w obliczu zagrożenia dla działalności tych podmiotów były podejmowane działania polegające na ich finansowym wsparciu. Przy czym dotychczas były to – organizowane doraźnie – „akcje oddłużeniowe”. W ten sposób problem jest tylko odsuwany, a nie rozwiązywany, ponieważ konieczne w tym zakresie systemowe zmiany nie następują.
Jako przykład takich działań można wskazać największą dotychczasową akcję oddłużeniową na podstawie ustawy z 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Wówczas zadłużenie wynosiło ponad 10 mld złotych. Natomiast z danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia, tj. na IV kwartał 2022 r., wynika, że kwota zobowiązań sięga już prawie 19,5 mld zł. Niezmiennie główną przyczyną tej sytuacji jest właśnie wielkość kontraktów szpitali z NFZ, ich wycena świadczeń – w tym nieuwzględnienie w finansowaniu koniecznych inwestycji oraz modernizacji i remontów w podmiotach leczniczych, a także wprowadzanie wadliwych regulacji. Na początku pierwszej dekady XXI w. było to słynne „lex 203”, w którym ustawodawca określił wysokość podwyżek dla pielęgniarek, „zapominając” jednocześnie o źródle ich sfinansowania. „Tradycja” wprowadzania zmian do systemu ochrony zdrowia bez wystarczających źródeł ich finansowania trwa zresztą nadal.