Reklama

Tomasz Pietryga: Państwo ciągłych deregulacji

Kolejne rządy przedstawiają pakiety zmian, które mają uczynić procedury bardziej ludzkimi, a kontakt z urzędnikami przyjemniejszym. Tyle że usuwając jedne bariery, tworzą kolejne.

Publikacja: 17.04.2023 20:38

Tomasz Pietryga: Państwo ciągłych deregulacji

Foto: Adobe Stock

W polskiej legislacji mamy od lat pewną osobliwą kategorię ustaw, zwanych deregulacyjnymi. Raz na kilka lat aktualnie znajdujący się u władzy ogłaszają konieczność usunięcia barier prawnych w administracji, które utrudniają życie przedsiębiorcom i zwykłym obywatelom. W ten sposób tworzy się całe pakiety „cząstkowych zmian” w wielu ustawach, które mają sprawić, że życie będzie prostsze, procedury bardziej ludzkie, a kontakt z urzędnikami przyjemniejszy. Tego rodzaju akcje legislacyjne mają swoją długą historię. Pierwsze sięgają jeszcze reform Leszka Balcerowicza i jego ustaw o odbiurokratyzowaniu gospodarki. Kolejne rządy podtrzymywały tę tradycję, tylko rozmach był coraz większy. Mieliśmy już słynną komisję Palikota, akcję Przyjazne Państwo, kolejne transze deregulacyjne Pawlaka, Gowina, konstytucję dla biznesu premiera Morawieckiego i wiele podobnych zmian, które w świetle reflektorów wchodziły w życie pod hasłem, że to już koniec z biurokratyczną mitręgą, państwem urzędników, samowolą fiskusa i przeróżnych inspekcji.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Reklama
Reklama