Tomasz Pietryga: O jednego za mało, by przełamać impas

Rośnie presja na PiS w kwestii odblokowania funduszy z Krajowego Planu Odbudowy.

Publikacja: 07.04.2023 03:00

W piątek 26 lutego premier Mateusz Morawiecki ma przedstawić KPO, a dokument ma być wysłany do Bruks

W piątek 26 lutego premier Mateusz Morawiecki ma przedstawić KPO, a dokument ma być wysłany do Brukseli do końca kwietnia

Foto: Rzeczpospolita, J. Dudek

Z badania zamówionego przez „Rzeczpospolitą” wynika, że blisko 70 proc. Polaków chce ustępstw wobec Brukseli, które umożliwiłyby wypłatę unijnych środków. Nie jest to możliwe bez spełnienia wymagań UE – tzw. kamieni milowych. Ale tu rząd ciągle znajduje się w impasie po tym, gdy prezydent Andrzej Duda skierował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa utknęła w miejscu.

Skłóceni o prezesurę Julii Przyłębskiej sędziowie TK nie są w stanie zebrać się w pełnym składzie, aby wypowiedzieć się o konstytucyjności nowych przepisów. Sama Przyłębska podejmowała już próbę zebrania odpowiedniej liczby sędziów, co umożliwiłoby rozpoczęcie postępowania. Bezskutecznie. Zaraz po świętach chce podjąć kolejną.

Czytaj więcej

Jednego buntownika ubyło, ale pat wokół sprawy KPO wciąż trwa

Perspektywa nie jest jednak optymistyczna. W czwartek zbuntowani sędziowie wystosowali pismo, w którym podtrzymują stanowisko kwestionujące prezesurę Przyłębskiej. Według nich jej kadencja wygasła w grudniu ubiegłego roku. Wzywają ją do zwołania zgromadzenia, które umożliwi wybór jej następcy. Co ciekawe, oświadczenie to podpisało pięciu sędziów, a nie jak wcześniej – sześciu. Z frontu niezgody zaczyna wyłamywać się Bogdan Święczkowski, typowany na nowego szefa TK, kiedy Przyłębska odejdzie z Trybunału.

W ubiegłym tygodniu koło ratunkowe obecnej prezes rzucił Jarosław Kaczyński, wyraźnie opowiadając się po jej stronie w sporze o interpretację przepisów regulująych długość jej kadencji. Wypowiedź prezesa PiS można było potraktować jako element presji na zbuntowanych sędziów, która miała zmusić ich do tego, aby usiedli wspólnie z Przyłębską za orzeczniczym stołem. Nieoficjalnie wiadomo, że interwencja Kaczyńskiego zadziałała na większość buntowników jak płachta na byka. Ich stanowisko uległo usztywnieniu, choć są gotowi, by szukać innych rozwiązań w tej sprawie. Jakich? Nie wiadomo.

Wypowiedź prezesa PiS musiała wywrzeć wrażenie jedynie na Bogdanie Święczkowskim, którego podpis nie znalazł się na czwartkowym oświadczeniu. Kaczyński wspomniał bowiem o nowych kandydatach do TK, ale po grudniu 2024 r., kiedy upłynie kadencja Przyłębskiej.

Do pełnego składu, który mógłby rozpatrzyć sprawę SN, brakuje jednego sędziego. Oczywiście ludzkie charaktery bywają chwiejne. Jednak na razie nic nie wskazuje na to, aby zwołana na przyszły czwartek narada doszła do skutku.

Czytaj więcej

Pawłowicz ujawnia, co Przyłębska dostała od buntowników z TK

Z badania zamówionego przez „Rzeczpospolitą” wynika, że blisko 70 proc. Polaków chce ustępstw wobec Brukseli, które umożliwiłyby wypłatę unijnych środków. Nie jest to możliwe bez spełnienia wymagań UE – tzw. kamieni milowych. Ale tu rząd ciągle znajduje się w impasie po tym, gdy prezydent Andrzej Duda skierował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa utknęła w miejscu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Michał Zacharski: Areszt w państwie prawa. Chodzi nie tylko o immunitet
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Roman Giertych bierze się za „Kastę” i stawia sędziom najcięższe zarzuty
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar zrobi z Marcina Romanowskiego męczennika?
Opinie Prawne
Dariusz Lasocki: PKW odbierze PiS dotację? Komisja pod politycznym pręgierzem
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy renta wdowia jest sprawiedliwa? System emerytalny jest nie do utrzymania