Reklama

Wojciech Tumidalski: Gdyby Chopin żył i jeździł autem

Oberwało się sędzi, która skazując Beatę Kozidrak za jazdę po pijanemu, przywołała jej dorobek artystyczny jako okoliczność łagodzącą. A nie jest to zły wyrok.

Publikacja: 18.05.2022 19:50

Beata Kozidrak przed siedzibą Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów

Beata Kozidrak przed siedzibą Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów

Foto: PAP/Leszek Szymański

Tak, to brzmi nieco dziwnie, gdy sąd mówi o dorobku artystycznym jako powodzie niestosowania najsurowszych sankcji wobec sprawcy drogowego przestępstwa. Bo nie ma wątpliwości, że jest nim siadanie za kierownicę z dwoma promilami alkoholu we krwi. Rodzą się pytania: czy jeśli tym kierowcą byłby Fryderyk Chopin (który, jak wiadomo z klasyki, gdyby żył, to by pił), mógłby liczyć na uniewinnienie? A eksperymentujący z mocniejszymi używkami Witkacy? A cukiernik, który piecze najsmaczniejsze torty w mieście: czy sąd weźmie pod uwagę jego dorobek, gdy popełni zbrodnię?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Rafał Kowalski: Czy nadchodzi podatkowa odwilż? Unijne deklaracje dają cień nadziei
Opinie Prawne
NIS2: Czy UE wymusza nadregulację?
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Rząd jedną ręką daje, a drugą zabiera
Opinie Prawne
Robert Wechman: Teoria salda. O sposobach rozliczenia nieważnej umowy kredytu
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Opinie Prawne
Roman Namysłowski: Komu przeszkadza doradzanie samorządom?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama