Na konferencji prasowej 15 listopada br. minister sprawiedliwości przedstawił główne założenia projektowanej reformy ustroju sądów powszechnych. Kluczowe mają być tu dwie zmiany. Pierwsza dotyczy spłaszczenia struktury tego sądownictwa. Polegać ma na zniesieniu dotychczas funkcjonujących sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych i utworzeniu w ich miejsce sądów okręgowych, rozpoznających wszystkie kategorie spraw w pierwszej instancji, oraz sądów regionalnych jako sądów odwoławczych. Drugą zmianą jest ujednolicenie statusu sędziów. Sędzia miałby być powoływany tylko raz na stanowisko sędziego sądu powszechnego, które dawałoby mu prawo do orzekania w obu projektowanych instancjach sądowych. W związku z tym zniesiona zostałaby dotychczasowa procedura awansowania sędziego do sądu powszechnego wyższego szczebla. Tym samym wynagrodzenie zasadnicze sędziów byłoby równe, różnicowane tylko dodatkiem za staż pracy.
Czytaj więcej
Zasada równości statusu sędziów, 79 okręgów sądowych i 20 sądów regionalnych w Polsce, punkty sądowe w każdej gminie - to najważniejsze założenia reformy sądów powszechnych, jaką przedstawił w poniedziałek minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
Bez konkretów
Założenia projektu zostały przedstawione z konieczności w sposób ogólnikowy i do tej pory nie upubliczniono konkretów tej propozycji zmian, co oczywiście utrudnia ich merytoryczną ocenę. Jednakże nawet przekaz w takiej postaci skłania do zgłoszenia wątpliwości odnoszących się do pomysłu ujednolicenia statusu sędziów. Na jego uzasadnienie powołano dobrze brzmiące hasło o ich równości. Zasada równości wobec prawa wszystkich obywateli, wywodząca się przyrodzonej godności człowieka, nie polega jednak na mechanicznym zrównaniu wszystkich. Chodzi w niej o stworzenie rozwiązań ustawowych gwarantujących ludziom równość szans, co nie usuwa naturalnych różnic istniejących między nimi, wynikających z indywidualnych zdolności i predyspozycji. Właściwe wykorzystanie tego potencjału jest kluczem do powodzenia w każdej dziedzinie działalności kadrowej, także w sądownictwie. Już Arystoteles nauczał, że „równość oznacza równe traktowanie równych, a nierówne nierównych". Takie podejście do rozumienia równości prezentuje nieodmiennie nasz Trybunał Konstytucyjny, poczynając od orzeczenia z dnia 9 marca 1988 r., U 7/87 (OTK 1988/1/1). Sprowadza je do formuły, zgodnie z którą „konstytucyjna zasada równości wobec prawa (...) polega na tym, że wszystkie podmioty prawa (...), charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu, mają być traktowane równo. A więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących". Jeszcze bardziej zwięźle ujął to Sąd Najwyższy w uchwale z 16 marca 2000 r. (sygn. I KZP 56/99), stwierdzając, że zasada równości oznacza „równe traktowanie obywateli znajdujących się w tej samej sytuacji prawnej". W odniesieniu do statusu sędziów oznacza to, że powinny im przysługiwać jednakowe prawa dotyczące pryncypiów ich stanu (niezawisłość, nieprzenoszalność, odpowiedzialność dyscyplinarna czy prawo do stanu spoczynku), co nie wyklucza różnicowania w innych kwestiach, usprawiedliwionego pełnioną funkcją, np. wysokością wynagrodzenia.
Istota procesu
Wprowadzenie jednolitego statusu sędziego sądu powszechnego uniezależnionego od instancji, w której ma orzekać, nie przystaje do samej istoty procesu. Immanentną cechą postępowania sądowego jest prawo odwołania się do sądu wyższej instancji, gwarantowane w procedurach wszystkich cywilizowanych państw. Realizacja tego prawa zakłada więc niejako ze swej istoty istnienie hierarchiczności sędziów i sądów. Aby ta kontrola odwoławcza była rzeczywistą i merytoryczną, a nie iluzoryczną, dokonujący jej sędziowie powinni – co do zasady – cechować się wyższą kompetencją zawodową od sędziów pierwszoinstancyjnych.
Cała trudność polega na ustanowieniu procedury oceny sędziów i ich pracy, której stosowanie umożliwiłoby awansowanie do sądu wyższej instancji najlepszych z nich. Oczywiście, ocena merytoryczna pracy sędziego jest sprawą trudną i delikatną ze względu na istnienie tu nieprzekraczalnej granicy, którą stanowi konstytucyjny nakaz bezwzględnego respektowania jego niezawisłości. Nie oznacza to, że dokonywanie takiej oceny jest niemożliwe. Konieczne jest tylko stworzenie mechanizmu prawnego zapewniającego obiektywizm ocen, przy jednoczesnym poszanowaniu fundamentalnych ustrojowo wartości. Z tego punktu widzenia na etapie sądowego postępowania szczególnie ważne znaczenie mają dwie kwestie: dobór osoby wizytatora oraz skład gremium opiniującego później osobę kandydata i jego dokonania w pracy.