Marek Domagalski: Lech Wałęsa a fałszywe zeznania

Gdyby prokuratura wytoczyła Lechowi Wałęsie sprawę za fałszywe zeznania, musiałby wykazać, że jeśli skłamał, to z obawy przed skazaniem.

Aktualizacja: 31.01.2017 22:03 Publikacja: 31.01.2017 19:09

Marek Domagalski: Lech Wałęsa a fałszywe zeznania

Foto: PAP, Jakub Morek

IPN zaprezentował we wtorek opinię biegłych z Instytutu Sehna w Krakowie dotyczącą teczek TW „Bolek", z której wynika, że Lech Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy z SB.

Szef pionu śledczego IPN powiedział, że w trakcie przesłuchania okazano Wałęsie m.in.: zobowiązanie do współpracy ze SB z odręcznym podpisem „Lech Wałęsa – Bolek", 17 podpisanych przez Bolka pokwitowań odbioru pieniędzy oraz 41 doniesień TW „Bolka". Wałęsa oświadczył, że to nie jego pismo, że nie brał żadnych pieniędzy. Zeznawał zaś jako świadek w śledztwie, zainicjowanym zresztą jego wypowiedzią, że akta z tzw. szafy Kiszczaka są sfałszowane.

Czy grozi mu odpowiedzialność karna za fałszywe zeznania?

Do 15 kwietnia 2016 r. kwestia ta była dość jasna. Kodeks karny (art. 233 § 3) stanowił, że nie podlega karze, kto, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania (ale Wałęsa raczej został o tym pouczony), składa fałszywe zeznanie z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu lub jego najbliższym. Na dodatek liberalna wykładania SN (np. uchwała z 20 września 2007 r., I KZP 26/07) mówiła, że nie dopuszcza się przestępstwa fałszywych zeznań, jeśli miały one znaczenie dla jego obrony. Chodzi zwłaszcza o sytuacje, kiedy świadek się obawia, że wkrótce może być oskarżony.

O takiej groźbie w przypadku Wałęsy nic nie wiemy, nie grozi mu też wznowienie lustracji (choć tam formalnie nie ma kar), gdyż minął dopuszczalny termin dziesięciu lat.

Od 15 kwietnia 2016 r. kodeks karny (art. 233 § 1a) wprowadził expressis verbis odpowiedzialność karną za zeznanie nieprawdy, ale Wałęsa zeznawał dwa dni wcześniej, więc podlegać będzie starszym przepisom.

Oczywiście, gdyby doszło do sprawy, jego obrona nie będzie ustawać w wyszukiwaniu argumentów na jego obronę.

Wskazuje na nie adwokat Zbigniew Krüger: „Pamiętajmy, że chodzi o zeznania dotyczące okoliczności sprzed 45 lat, więc mogą być kłopoty z pamięcią, z podawanego fragmentu nie wynika też, by Lech Wałęsa zanegował fakt podpisania zobowiązania, a jedynie fakt współpracy z SB oraz otrzymania pieniędzy i podpisania pokwitowania. Byłoby lepiej dla jego obrony, gdyby Wałęsa odmówił zeznań, nie byłoby mowy o zeznaniach, a zatajenie prawdy jest w praktyce nie do udowodnienia. Z drugiej strony złożenie zeznań może być przekuwane na jego rzecz".

IPN zaprezentował we wtorek opinię biegłych z Instytutu Sehna w Krakowie dotyczącą teczek TW „Bolek", z której wynika, że Lech Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy z SB.

Szef pionu śledczego IPN powiedział, że w trakcie przesłuchania okazano Wałęsie m.in.: zobowiązanie do współpracy ze SB z odręcznym podpisem „Lech Wałęsa – Bolek", 17 podpisanych przez Bolka pokwitowań odbioru pieniędzy oraz 41 doniesień TW „Bolka". Wałęsa oświadczył, że to nie jego pismo, że nie brał żadnych pieniędzy. Zeznawał zaś jako świadek w śledztwie, zainicjowanym zresztą jego wypowiedzią, że akta z tzw. szafy Kiszczaka są sfałszowane.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Prywatność musi zacząć być szanowana
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Opinie Prawne
Wandzel: Czy po uchwale SN frankowicze mają szansę na mieszkania za darmo?
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO