„- Potrzebujesz odbicia - dodał premier
- I ty mi w tym pomożesz?
- Nie, ja docisnę cię tak, że już nie wstaniesz.
Spojrzał z pogardą na wózek, jakby chciał zasugerować, że ta uwaga nie była do końca przenośnią.
- Swoją drogą, jak rehabilitacja?
Aktualizacja: 24.04.2024 19:06 Publikacja: 05.01.2022 09:06
Foto: Adobe Stock
„- Potrzebujesz odbicia - dodał premier
- I ty mi w tym pomożesz?
- Nie, ja docisnę cię tak, że już nie wstaniesz.
Spojrzał z pogardą na wózek, jakby chciał zasugerować, że ta uwaga nie była do końca przenośnią.
- Swoją drogą, jak rehabilitacja?
- Całkiem nieźle - odparł Patryk obojętnie.
- A twoja?
- Mnie nic nie dolega.
- Racja. Skurwysyństwo to nie choroba, tylko cecha wrodzona."
Remigiusz Mróz, Władza absolutna
Nigdy nie sądziłem, że pisząc felieton, a tym bardziej felieton noworoczny sięgnę po cytat z Remigiusza Mroza. Jednak podobno tylko świnie nie zmieniają poglądów, cóż zatem w obliczu tego stwierdzenia uczynić ma prowincjonalny sędzia. Tym bardziej, gdy cytat doskonale oddaje to, co toczy się za naszymi oknami i nazywa „życiem społeczno - politycznym". Mam tu oczywiście na myśli cechy ludzkiej natury, bo o ile Remigiusz Mróz przebojem wdarł się na półki księgarń i listy najpopularniejszych książek, to szczęśliwie władza absolutna jeszcze nie wtłoczyła się w krwiobieg naszego kraju. Początek roku to doskonała okazja do tego, aby to Czytelniczkom i Czytelnikom to udowodnić, odnosząc się do kilku instytucji i osób, które immanentnie wiążą się z rokiem 2021 i najważniejszymi w nim wydarzeniami. Wybranymi absolutnie subiektywnie i (prawie) przypadkowo. A na pewno nie chronologicznie.
Zwany pod bardziej znamienną (a może i adekwatną) nazwą jako Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej jest żywym dowodem na to, że do władzy absolutnej w Polsce jeszcze bardzo daleko. Można rzecz jasna dostrzec pewną prawidłowość w tym, że wydawane wyroki są korelatem oczekiwań władzy. Tak samo zresztą jak i te, nie wydawane pomimo oczekiwań społecznych (jak choćby tzw. „ustawa dezubekacyjna"). Pesymistom pragnę jednak zwrócić uwagę, że władza absolutna nie musiałaby uciekać się do takich rozwiązań, oj nie. Byłaby chłosta, publiczny pręgierz i szafot dla wrogów suwerena. A skoro publicznych egzekucji nie ma – doceńmy pozory trójpodziału władzy i cieszmy się nimi. Dopóki, dopóty są.
Kiedy Kazimierz Dejmek wystawiał w 1968 roku „Dziady" w Warszawie na ulice nie wtargnęły tłumy rozemocjonowanych fanów demokracji. Spektakl zdjęto, nie spełniał bowiem oczekiwań władzy i nie był zgodny z jej linią polityczną. W efekcie grupka studentów i owszem, zabarykadował się na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, a tłumy robotników manifestowały na ulicach i zakładowych wiecach poparcie dla (jedynie)słusznej linii partii. No i o tym, że „Syjoniści do Synaju" . A cóż się stało po spektaklu „Dziadów" w Krakowie? Otóż nic. No może prawie nic, bo pani kurator i minister kultury oświaty potępili antypaństwową i polityczną wymowę przedstawienia. Tłumy na ulicę nie wyszły, studenci nie barykadowali się na uczelniach, spektakl dalej grają. Pełnia demokracji, każdy wszak może wyrażać swe opinie o działaniach artystycznych. A to, że minister kultury cofnął dotację na działalność publiczną teatru to jego prawo.
A, przecież można było wprowadzić go w całym kraju. Na pewno władza z tendencjami autorytarnymi właśnie w taki sposób by postąpiła i nie obostrzeń stanu wyjątkowego do przygranicznego rejonu. Nie dawałby też przyzwolenia na niezgodne z prawem międzynarodowym (za to zgodne z wolą gawiedzi) praktyki push-back wobec przepychanych z drugiej strony granicy uchodźców tylko kazała strzelać. Przecież władza absolutna właśnie w taki sposób działa, brutalnie, bez tworzenia pozorów humanitaryzmu i przestrzegania standardów prawa. Tak krajowego, jak i międzynarodowego.
Za czasów mego wczesnego dzieciństwa pewnego grudniowego dnia nie było teleranka. Zastąpił go smutny pan w okularach i czołgi na ulicach. A czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy widział takie sceny w naszym kraju? Na pewno nie. Na każdym kanale obejrzeć dziś można Kaczora Donalda (zestawienie przypadkowe) w różnych konfiguracjach. Nie łudźmy się, dla tych wszystkich, których nastroje kreuje Zenon M. i jego zespół muzyczny brak jakiejś stacji telewizyjnej nie będzie dużą dolegliwością. Pozostali jeśli zechcą, znajdą możliwość przełączenia kanału na Master Chefa. Tak samo, jak w niedzielę zrobią zakupy w sklepie pomimo obowiązującego zakazu handlu. Władza absolutna na to by nie pozwoliła. Spieszę przypomnieć, ze w Korei Północnej za oglądanie Squid Games rozstrzeliwuje się z działka przeciwlotniczego.
Były, już ich nie ma. Przywilej demokracji. Władza absolutna na ich likwidacje by nie pozwoliła, a wręcz przeciwnie, powiększałby je. Dzięki Trybunałowi Konstytucyjnego możemy bezkarnie odmawiać świadczenia usług dla gejów/nazistów/WOŚPU. Cykliści i sędziowie także mogą spotkać się z tego rodzaju ostracyzmem. Ja uznałbym to za szczytowe osiągnięcie naszych standardów demokratycznych. To, że można odmówić obsłużenia niepełnosprawnego albo czarnoskórego to wszak kwestia obrony wolności wyboru.
Jeszcze jest. O ile sędziowie nie orzekają o Juszczyszynie, neo-KRSie, prawie europejskim i paru wrażliwych z punktu widzenia Państwa kwestiach, bo wtedy dyscyplinarka i zawieszenie w czynnościach. A przynajmniej utrata funkcji. Dla pesymistów polecam jednak punkt 4 i przypominam, że w Korei Północnej nie ma Pawła Juszczyszyna.
Ma te szczęście, że nie mówi się o nim jeszcze Sąd Najwyższy pani Małgorzaty Manowskiej. Z naciskiem na jeszcze.
Palce
plączą się po klawiaturze i mogłyby jeszcze pisać długo. O
szczepionkach, legislacji, błyskawicach, protestach ulicznych i
niepodległości. Marszu Niepodległości też. Myślę jednak, że szkoda
nerwów tak swoich jak i Czytelników.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
„- Potrzebujesz odbicia - dodał premier
- I ty mi w tym pomożesz?
Okazuje się, że Platforma Obywatelska całkiem serio straszyła „przywróceniem praworządności”. Teraz przywraca podsłuchy. Bo jak PiS podsłuchiwał polityków Platformy, to był zły uczynek. Jak Platforma będzie podsłuchiwała, to będzie dobry uczynek. Byłby, gdy podsłuchiwała polityków PiS. Ale chce podsłuchiwać wszystkich.
Na czele powołanych przez polityków komisji kodyfikacyjnych stanęli sędziowie w czynnej służbie. A co z konstytucyjną zasadą trójpodziału władzy?
Likwidacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) jest kolejnym etapem realizacji obietnic wyborczych Donalda Tuska. To działanie ma na celu „sprzątanie” po państwie PiS.
Dlaczego fiskus w łamaniu prawa jest konsekwentny, kreatywny i bezkarny. Dlaczego w szczególności nie obawia się sądu administracyjnego, który zamiast chronić obywatela przez nadużywającym uprawnień fiskusem, dużo mocniej broni fiskusa przed obywatelem. Najwyższy już czas aby organy ścigania przestały traktować jako martwe przepisy o przestępstwach urzędniczych, bo takie przestępstwa popełniają urzędnicy wszystkich szczebli, a nie tylko kierownictwo ministerstwa spraw wewnętrznych.
Ciszę wyborczą należy dziś uznać tylko za symboliczny koniec kampanii wyborczej. Nie ma sensu utrzymywać przepisów o ciszy np. przed drugą turą wyborów samorządowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas