Podatek dochodowy jest dzieleniem się obywateli z państwem uzyskanym dochodem. Naliczany i płatny jest procentowo wg skali podatkowej. Zasady są takie, że jakakolwiek część z niczego jest również niczym. Każdy „%” z liczby „0” zawsze wynosi „0”. Niemożliwe jest więc nakładanie podatku dochodowego przy braku przysporzenia majątkowego. Czyli gdy obywatel, nie uzyska przysporzenia we własnym majątku, to ustawa o podatku dochodowym nie ma zastosowania. Jednak od lat nakładanie podatku dochodowego, w okolicznościach braku dochodu, to nasza specjalność narodowa. Za czasów komunistycznych wydawano uznaniowo decyzje domiarowe, nakładające podatek po tzw. zewnętrznych znamionach bogactwa. Po transformacji ustrojowej garstka urzędników robi, w zasadzie to samo, „wymyślając” podatki poprzez wyrwaną z kontekstu interpretację przepisu. Np. „wymyślają podatek dochodowy od dochodu jakim ma być spłata kredytu bankowi z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży mieszkania. Gdy zaakceptują to sądy administracyjne, a niestety zdarza się to dość często, dochodzi do tego, że ten „wymyślony” podatek nakładają wszyscy urzędnicy. Nieliczne przykłady walki z tą patologią, też są patologią. Polski Ład daje kolejne tego dowody.